Niemieccy konstruktorzy opracowali prototyp mobilnego dźwigu w formie obręczy. Przypięty do roweru z jednej strony, a do słupa elektrycznego... lub jakiegokolwiek innego z drugiej strony wciąga pojazd kilka metrów w górę. Poza zasięg ludzkich ramion.
Co najlepsze, konstrukcja wykorzystuje ogólnodostępne na rynku elementy i jest dość prosta w budowie, a co najważniejsze, także w obsłudze. Obręcz z silnikiem i kółkami jest też stosunkowo niewielka, a aby ściągnąć rower w dół wystarczy nacisnąć odpowiedni guzik na pilocie.
Jest jednak kilka poważnych problemów. Pierwszy, relatywnie łatwy do rozwiązania to zamontowanie dodatkowego mechanizmu do regulacji rozwarcia obręczy. Pozostaje jeszcze kwestia zapatrywania funkcjonariuszy służb porządkowych na przypinanie rowerów na wysokości trzech metrów - nad głowami przechodniów. Może się to skończyć sytuacją, w której centrum miasta obwieszone zostanie rowerami. Być może nawet piętrowo.
Jednym z błahszych problemów w tym przypadku może się wydać fakt, że rzeczona konstrukcja w rzeczywistości miała wyłącznie posłużyć zareklamowaniu niemieckiego sklepu z częściami do samodzielnego montażu (DIY). Formalnie nie stanowi więc produktu, który można kupić.
Sama koncepcja jednak bardzo nam się podoba i wierzymy, że po drobnym dopracowaniu można by w ten oryginalny sposób chronić rowery przed złodziejami. Kto wie, być może w przyszłości, po nieco gruntowniejszej przeróbce można by na przykład podnosić o te parę metrów mieszkania i domy, kiedy właściciele wyjadą na wakacje. Złodzieja, który wspina się po 20 metrowej drabinie wozu strażackiego chyba każdy dostrzeże. Nawet najbardziej leniwy sąsiad.
[za BoingBoing ]
Łukasz Cichy