Pomysł na JetLev jest dziwaczny, ale sprytny. Podstawową słabością wszelkich napędów wykorzystujących siłę reakcji, jest konieczność niesienia "na pokładzie" ciężkiego zapasu masy reakcyjnej (najczęściej w postaci paliwa) co drastycznie zmniejsza osiągi urządzenia.
JetLev obchodzi ten problem zasysając potrzebną mu do lotu wodę za pomocą grubej zwisającej zza pleców lotnika rury, prowadzącej do umieszczonej na powierzchni wody boi. Wprawdzie ogranicza to zastosowanie urządzenia do latania nad zbiornikami wodnymi, ale dzięki temu jeden lot może trwać do dwóch godzin, a nie jak w przypadku plecaków z silnikami rakietowymi - kilka minut.
Rura ogranicza też pułap lotu do 10 metrów i prędkość do 35 kilometrów na godzinę, ale oprócz tego działa stabilizująco, pasażerowie JetLeva mówią o locie płynnym jak na czarodziejskim latającym dywanie.
Firma reklamuje urządzenie jako atrakcję turystyczną do użycia w ciepłym klimacie.
[na podstawie informacji firmy JetLev , New Scientist , za Endgadget ]
Janusz A. Urbanowicz