W tym telewizorze producent upchnął wszystkie najnowsze rozwiązania jakimi dysponuje. To miał być najsilniejszy zawodnik w ofercie producenta i wygląda na to, że rzeczywiście będzie w stanie powalczyć z konkurencją.
Seria ZL Fot. Toshiba
Oprócz standardowego wyposażenia takiego jak obsługa obrazu 3D, cztery złącza HDMI, odtwarzanie multimediów z USB i nagrywanie treści na zewnętrzne nośniki (dysk 500 GB w zestawie ), są tu dwie nowości, które wychodzą przed szereg.
Po pierwsze jest to podświetlanie ProLED512. To najbardziej doskonała forma podświetlania matryc LCD w ofercie Toshiby. 512 aktywnych stref LED składających się z 3072 diod. W praktyce chodzi o selektywne podświetlanie konkretnych fragmentów matrycy w zależności od wyświetlanego materiału.
ProLED512 Fot. Szymon Adamus
Druga nowość to serce całego panelu - architektura Cevo oparta na procesorze Cell znanym z konsoli Sony PlayStation 3. Toshiba odcina się jednak od nazewnictwa Sony i zaznacza, że Cevo jest podobne do Cella, ale doskonalsze. Układ mniej się nagrzewa i jest stworzony od początku do końca z myślą o telewizorach. Jakie korzyści ma wnieść nowy silnik? Przetwarzanie obrazu 2D na 3D, auto kalibracja, podnoszenie jakości treści w niższych rozdzielczościach, system Inteligent3D+ czyli poprawa barwy i jasności filmów 3D itp.
Niestety najwyższa jakość technologiczna idzie w parze z najwyższą ceną. Polski przedstawiciel Toshiby powiedział mi na Rzymskim kongresie, że panel pojawi się w polskich sklepach między wrześniem, a listopadem . Dla wielu odbiorców problemem może być cena - 20 000 złotych .
Mamy nadzieję, że będzie ona niższa.
Powiedział mi Piotr Golonka z polskiego oddziału Toshiby. Ja także mam taką nadzieję.
Szymon Adamus