Twitter pozwany za sms

Stany Zjednoczone to piękny kraj - można pozwać każdego, praktycznie za byle co. Ale w tym przypadku powodowie przeszli chyba samych siebie.

Jak zapewne użytkownicy Twittera wiedzą, serwis oferuje możliwość włączenia powiadomień o różnych wydarzeniach za pomocą wiadomości tekstowych sms. Dwóm panom z Kalifornii jednak usługa ta nie przypadła do gustu, wysłali więc ze swoich telefonów odpowiednią komendę, która ją blokuje. I w tym momencie zaczęły się problemy. Otóż automat Twittera natychmiast po odebraniu zgłoszenia wysłał do Drew Mossa i Sahara Maleksaeedi potwierdzenie wyłączenia usługi. Panowie uznali, że w ten sposób naruszono ich prywatność, a potwierdzenie zostało wysłane bezprawnie, ponieważ dopiero co cofnęli zgodę na otrzymywanie jakikolwiek powiadomień od Twittera. Dodatkowo uważają, że ponieśli tym samym straty finansowe.

"Powodowie zdecydowali, że nie chcą już otrzymywać powiadomień od Pozwanego na swoje telefony komórkowe.
Powodowie w odpowiedzi na ostatnie powiadomienia otrzymane od Pozwanego wysłali komendę "STOP", zgodnie z instrukcją podaną w serwisie Twitter.
W tym momencie Powodowie cofnęli uprzednio daną Twitterowi zgodę na wysyłanie jakichkolwiek powiadomień na telefony komórkowe.
Pozwany, w odpowiedzi na zgłoszenie, natychmiast wysłał kolejną, niezamówioną wiadomość potwierdzającą na telefony komórkowe Powodów."

Panowie żądają teraz po 1,500 dolarów za każdy przypadek naruszenia prawa, a jako że pozew ma charakter zbiorowy, w razie przegranej Twitter może być zmuszony do wypłacenia znacznie większego odszkodowania. Póki co przedstawiciele serwisu nie wypowiadają się na temat tej sprawy. Czy Drew Moss i Sahar Maleksaeedi mają szansę na wygraną? Trudno powiedzieć, ale to Ameryka, tam wszystko jest możliwe.

[za: TechCrunch ]

Więcej o: