Amerykańskie czołgi będą jeszcze bardziej zabójcze

W ciągu trzech lat, amerykańskie czołgi M1A2 Abrams zostaną uzbrojone w bardzo skuteczne pociski 120mm nowej generacji.

Amerykańska armia podpisała nową umowę z firmą ATK Armament Systems. Największy na świecie producent amunicji, w którego zakładach może powstać nawet 1,4 mld. pocisków rocznie, rozpocznie produkcję nowego pocisku wykorzystywanego w czołgach M1A2 Abrams.

Pancerz reaktywny tworzą metalowe kostki wypełnione materiałem wybuchowym. Przy trafieniu ich dochodzi do wybuchu, w wyniku którego siła pocisku kumulacyjnego mającego zlikwidować pojazd, zostaje w znacznym rozproszona. Tego typu pancerz stosowany jest do ochrony wielu pojazdów wojskowych.

120mm amunicja otrzymała nazwę AKE - Advanced Kinetic Energy. Jej głównym zadaniem jest niszczenie montowanego na innych czołgach pancerza reaktywnego, a przy okazji wrogich maszyn. Będzie ona także używana w trakcie walka w terenie zurbanizowanym i innych nietypowych polach bitewnych. Przedstawiciele firmy ATK twierdzą, że największą zaletą nowego pocisku jest to, że penetruje on pancerz reaktywny już przy pierwszym trafieniu. Dzięki temu załogi M1A2 mają zużywać mniej amunicji, a zarazem zwiększyć ma się szansa przeżycia zarówno ludzi jak i maszyn.

W nowym kontrakcie (wycenionym na 77 milionów dolarów) zapisano, że w ciągu trzech lat amunicja oznaczona skrótem M829E4 zostanie przygotowana do wytwarzania i zakwalifikowana do użycia w boju. Po 36 miesiącach, ATK podpisać ma kolejny kontrakt na masową produkcję nowych pocisków.

Więcej o: