Import ropy do Turcji wzrósł po tym, jak STAR - największa rafineria w kraju należąca do azerbejdżańskiego koncernu SOCAR - uzgodniła umowę na dostawy surowca z rosyjskim Łukoilem. Dostawy ruszyły w październiku, a w listopadzie mają wynosić 100 tys. baryłek dziennie.
Import rosyjskiej ropy Ural do Turcji w listopadzie prawdopodobnie będzie bliski rekordu. Ten ustalono w październiku 2022 roku, gdy ściągnięto 1,43 mln ton surowca. W listopadzie kraj rządzony przez prezydenta Recepa Tayyipa Erdogan kupił już 800 tys. ton, o 200 tys. więcej niż miesiąc wcześniej - wynika z danych, które przytacza Agencja Reutera.
Unia Europejska i Kraje G7 uzgodniły, że rosyjską ropę można importować drogą morską, jeśli jej cena nie przekracza 60 dolarów. Powyżej tej kwoty nie ma możliwości ubezpieczenia transportu, co w praktyce miało zatrzymać import. Mimo sankcji, Rosja wciąż jest jednym z głównych eksporterów ropy na świecie.
Największym odbiorcą ropy Ural są dziś Indie, które w październiku zaimportowały 5 milionów ton. W listopadzie import jest mniejszy, bo w pierwszej połowie miesiąca zakontraktowano tylko 800 tys. ton ropy. Ale liczby te wzrosną, bo według traderów wiele tankowców, które początkowo zmierzało do innych celów lub w ogóle ich nie miało, teraz płynie do Indii.
Do Chin w listopadzie nie trafił jeszcze żaden transport rosyjskiej ropy, mimo że w ubiegłym miesiącu ściągnięto 500 tys. ton surowca. Traderzy spodziewają się jednak, że w drugiej połowie listopada import do Państwa Srodka odbije do poziomu sprzed miesiąca. Rosja wznowiła też dostawy do Pakistanu. Po przerwie trwającej od sierpnia wysłano tam 100 tys. ton ropy. W październiku Pakistan informował, że chciałbym zawrzeć długoterminową umowę z Rosją na dostawy.
Luka w unijnych sankcjach spowodowała, że w tym roku wpływy Kremla z opłat za dostawy ropy naftowej do Bułgarii wyniosły miliard euro. Należąca do Łukoilu największa rafineria na Bałkanach w ciągu pięciu miesięcy wyeksportowała prawie 3 miliony baryłek rosyjskiego paliwa za granicę, w tym do krajów Unii Europejskiej - informuje IAR za Politico. W zeszłym roku UE zdecydowała o zwolnieniu Sofii z sankcji w sprawie dostaw rosyjskiej ropy w obawie o niedobory energii w tym kraju. Jak wynika z dochodzenia przeprowadzonego przez organizacje pozarządowe oraz niezależne raporty Politico, istniejąca luka zapewniła Moskwie zyski finansowe, które wystarczyły na roczne finansowanie najemników z Grupy Wagnera, a także przyniosły właścicielowi rafinerii Łukoil prawie 500 mln euro dochodu.
W czerwcu 2022 roku Unia Europejska zgodziła się na tymczasowe odstępstwo w zakazie importu rosyjskiej ropy drogą morską. Luka dotyczy ropy importowanej rurociągiem między innymi do Bułgarii, która z powodu położenia geograficznego jest szczególnie zależna od dostaw z Rosji.