Zaczynamy od minimalistycznego, ale niezwykle wciągającego tytułu zręcznościowego, w którym gracz wciela się w małego węża. Poruszając się po planszy zjadamy świetliste punkty oraz pozostałości po innych większych wężach. Po drodze spotykamy też inne węże i musimy tak manewrować swoim, aby te osobniki wpadały na nas i traciły życie.
Gra przypomina inny hit znany ze smartfonów i przeglądarek internetowych, czyli Agar.io. Rozgrywkę możemy prowadzić praktycznie bez końca, eliminując inne węże z planszy i stale doprowadzając do wzrostu naszego bohatera. Mimo braku zaawansowanej grafiki tytuł potrafi wciągnąć na długie godziny i wymaga logicznego myślenia.
Kto by pomyślał, że wrócimy jeszcze kiedyś do czasów Tamagotchi, czyli popularnej w drugiej połowie lat 90. elektronicznej zabawki. Pou jest w zasadzie jej współczesnym odpowiednikiem. Gra polega na opiece nad wirtualnym stworkiem o nazwie Pou. Naszego przyjaciela musimy karmić, bawić się z nim, a nawet kupować mu stroje.
Oczywiście z czasem nasz bohater rośnie i wymaga spełniania kolejnych zachcianek. Możemy odwiedzać pokoje naszych znajomych, którzy sprawują opiekę nad swoimi wirtualnymi zwierzakami. Po drodze nie brakuje mini gier oraz wyzwań, podczas których możemy odblokowywać dodatkowe przedmioty.
Jeśli marzycie o spotkaniu oko w oko z Hubertem Urbańskim warto już teraz się do tego przygotować. Gra studia Red Block Studio do złudzenia przypomina znany z telewizyjnych ekranów teleturniej. Zadbano o odpowiednią szatę graficzną, która pozwala wczuć się w klimat rozgrywki.
Zadaniem gracza jest odpowiedzieć na 12 pytań w drodze do głównej nagrody, czyli miliona złotych (rzecz jasna tym razem wirtualnego). W bazie znajduje się obecnie 2400 pytań. Do dyspozycji mamy oczywiście 3 koła ratunkowe (pół na pół, pytanie do publiczności oraz podpowiedzi eksperta).
Bieganie po torach i skakanie po dachach wagonów kolejowych z oczywistych powodów musi pozostać wyłącznie w sferze marzeń. Jeśli takie pomysły chodzą wam po głowie, lepiej dać im upust grając w Subway Surfers. Wcielamy się w niej w przyłapanych na gorącym uczynku graficiarzy.
Postacie w grze z gatunku tzw. endless runner muszą uciekać przed goniącym ich policjantem z psem, pokonując najrozmaitsze kolejowe przeszkody na swojej drodze i korzystając z odrzutowej deskorolki. Rozgrywkę obserwujemy z widoku trzeciej osoby, zza pleców głównego bohatera. To pozwala nam łatwiej zbierać znajdujące się po drodze bonusy.
Nie ulega wątpliwości, że spora część internetu potrafi raz na jakiś czas oszaleć na punkcie banalnie prostych gier. SCALE należy właśnie do takich przypadków. Rozgrywka polega na cięciu planszy specjalnym laserem na coraz mniejsze kawałki. Dla utrudnienia porusza się po niej mała piłeczka.
Wiązki lasera potrzebują chwili czasu na wykonanie swojej pracy. W tym czasie przemieszczająca się w środku piłeczka nie może ich dotknąć. Jeśli tak się stanie, nie przechodzimy na kolejny poziom. Pozornie prosta z początku gra staje się coraz trudniejszym wyzwaniem. Akcja toczy się coraz szybciej, a lasery wymagają więcej czasu.
Trudno będzie znaleźć grę mobilną o bardziej minimalistycznej szacie graficznej. W prostocie tkwi jednak jej podstawowa siła. Zadaniem gracza jest podbijanie piłeczki, która ma przejść przez stojące na jej drodze nieustannie obracające się kolorowe przeszkody. Oczywiście kolor piłeczki musi być zgodny z kolorem przeszkody, przez którą przechodzi.
Barwa piłeczki nieustannie się zmienia za sprawą spotykanych po drodze kolorowych barwników. Cała trudność polega na utrzymaniu piłeczki w powietrzu, do czasu spotkania z elementem o tym samym kolorze. Jeśli zderzy się z inną barwą ulega zniszczeniu. Podbijanie wymaga stukania palcem w ekran. Proste, a jednocześnie tak trudne.
Jak widać gier zręcznościowych w naszym zestawieniu nie brakuje. Kolejna z nich stawia na atrakcyjną ścieżkę dźwiękową i refleks gracza. Rozgrywka polega na prowadzeniu linii przez wąskie korytarze i różnorodne środowiska. Linia skręca po stuknięciu w ekran. Warto robić to zgodnie z muzyką. Wtedy osiągamy najlepsze wyniki.
W Dancing Line liczą się refleks i wyczucie rytmu. Po drodze trafimy na szereg pułapek, a wraz z osiąganiem kolejnych poziomów w grze będzie nam coraz trudniej utrzymać linię z dala od przeszkód. Poza muzyką warto również pochwalić pomysłowość projektantów grafiki oraz poziomów. Ta gra naprawdę wciąga!
Obecność tego tytułu w zestawieniu nie powinna nikogo dziwić. To jedna z najlepiej zarabiających gier na Androida, głównie za sprawą systemu mikrotransakcji. Na szczęście można w nią zagrać nie wydając nawet złotówki. Clash Royale to strategia sieciowa, w której chodzi nie tylko o rządzenie własnym królestwem, ale również pojedynki z innymi graczami.
Czas między pojedynkami poświęcamy na budowanie potęgi swojego królestwa i umacnianie potencjału militarnego. Potyczki z innymi graczami toczą się na niewielkiej planszy w systemie znanym z gier karcianych. Używamy różnego rodzaju zaklęć i jednostek atakujących oraz struktur obronnych.
Szaleństwo na punkcie niewinnie wyglądających zabawek zręcznościowych dotarło nawet do świata wirtualnej rozrywki. Okazuje się, że obecnie najpopularniejszą grą w sklepie Google Play jest właśnie Fidget Spinner. Jeśli z jakiegokolwiek powodu nie planujecie w najbliższym czasie kupić sobie tego gadżetu, można sprawdzić jego cyfrowy odpowiednik.
Na czym polega rozgrywka z Fidget Spinnerem? W tym wypadku na odpowiednim obracaniu wirtualną zabawką w określonym czasie i wykręcaniu najlepszych wyników. Oczywiście mierzymy się w tym starciu z innymi graczami. Odpuściłem po kilku próbach, w których niemal 'zastukałem' ekran swojego smartfonu. Ciekawe po jakim czasie przejdzie wam.