Kiedyś zastępowała internet w Polsce, teraz czasy świetności ma już za sobą. Telegazeta kończy dziś 30 lat

Początki teletekstu
Pierwsze systemy teletekstu powstały jeszcze w latach 70. w Wielkiej Brytanii. Teletekst BBC (dziś już nieistniejący) nadawany pod marką Ceefax powstał jeszcze w 1974 roku. Na pierwszy tego typu system w Polsce trzeba było jednak poczekać jeszcze wiele lat.
Co prawda już w roku 1980 Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Techniki Telewizyjnej (OBRTT) zaprezentował swój teletekst podczas Międzynarodowych Targów Poznańskich, ale ten nigdy nie doczekał się wdrożenia w publicznej telewizji.

14 lat po Brytyjczykach
Pierwszy dostępny dla widzów teletekst został uruchomiony przez Telewizję Polską dokładnie 30 lat temu - 29 grudnia 1988 roku. Wystartował pod nazwą "Telegazeta", która do dziś w Polsce jest niewłaściwie utożsamiana z każdym teletekstem, nie tylko produkcji TVP.
W czasach, gdy Telewizja Polska rozpoczęła nadawanie Telegazety, większość telewizorów nie była jeszcze przystosowana do odbioru teletekstu. Jedynie odbiorniki produkcji zachodniej miały funkcję odczytu teletekstu, pozostałe musiały być wyposażone w zewnętrzne, bardzo kosztowne dekodery.

Telegazeta zamiast internetu
W późnych latach 80., ale również w następnej dekadzie teletekst nie miał u nas konkurencji w postaci internetu. Pierwszy e-mail do Polski został wysłany 20 listopada 1990 r., a pierwsza polska strona WWW wystartowała w kwietniu 1993 r.
Ogólnoświatowa sieć jeszcze przez dłuższy czas pozostawała poza zasięgiem Polaków, dzięki czemu Telegazeta mogła swobodnie zyskiwać popularność.

Jakie miała możliwości?
W założeniu miała dostarczać telewidzom dodatkowych informacji, z którymi chcieliby się zapoznać. Miała być rozszerzeniem telewizji, nadawana razem z programem, ale wyświetlana w jego tle.
W Telegazecie można było sprawdzić wszystko to, czego w formie tekstowej nie mogła podać telewizja - od programu, przez informacje z kraju po wyniki sportowe. Zwłaszcza, że jej możliwości nie kończyły się na prostych informacjach zamieszczanych przez nadawcę.
Telegazetę budowała też społeczność - właściciele samochodów ogłaszali się w miejscu, które przypomina dzisiejszy portal aukcyjny, a osoby chcące złożyć urodzinowe lub walentynkowe życzenia układały wymyślne wierszyki. Pozwalała nam również cieszyć się prostymi grami, np. sudoku.

Do czego wykorzystywaliśmy Telegazetę?
Telegazeta szybko dała nam namiastkę internetu - na przełomie lat 80. i 90. była czymś niespotykanym - swojego rodzaju oknem na świat.
Używałem Telegazety codziennie, a nawet kilka razy dziennie. Było to takie okno na świat - pozwalało sprawdzić jaki film będzie dziś w telewizji albo przejrzeć wyniki sportowe. Dziś możemy zrobić to otwierając dowolną stronę na telefonie, ale wtedy sprawdzanie tego na bieżąco to był rarytas
- mówi mi urodzony w latach 80. Łukasz.
Były tam informacje krajowe, były też ogłoszenia, z których mogliśmy dowiedzieć się za ile ktoś chce sprzedać samochód. To był powiew świeżości, nowinka technologiczna i choć odświeżanie tych informacji było oczywiście dość powolne, w latach 80. - w moim dzieciństwie - nawet telewizor z pilotem był atrakcją
- dodaje.

Nie każdy korzystał z niej tak samo
Większość moich rozmówców miała podobne wspomnienia - wykorzystywała Telegazetę do sprawdzania programu telewizyjnego oraz czytania najświeższych informacji, jednak nie każdy używał jej w ten sposób.
Zegar był jedną z moich ulubionych funkcji Telegazety. Dziś zegarki są wszędzie i najczęściej sięgamy do smartfona, który jest w kieszeni, a kiedyś naciskało się na pilocie Telegazetę i można było zobaczyć, która jest godzina. To była fajna funkcja, choć dziś dość komiczna
- śmieje się Adrian.

Telegazeta istnieje do dziś
Dla niektórych może być to niemałe zaskoczenie, ale Telegazeta działa do dziś. Wciąż redaguje ją zespół składający się z kilkunastu osób - uzupełnia dział Aktualności i dodaje najświeższe wyniki sportowe. Telewidzowie za pomocą SMS-ów mogą dodawać ogłoszenia, zamieszczać komentarze i świąteczne życzenia.
Na stronie internetowej Telegazety znajdziecie nawet aktualny cennik ogłoszeń. Dla przykładu, chcąc umieścić informację na pasku standardowym na stronie tytułowej, zapłacimy dziś 984 zł za 7 dni.
W czasach, gdy szybki internet mamy w smartfonie, a Telegazeta jest mocno zaśmiecona, utrzymywanie jej wydaje się bezsensowne, jednak wciąż ma ona grupę oddanych użytkowników.
Zrzuty ekranu zamieszczone w tym tekście pochodzą z obecnie działającej w internecie Telegazety TVP Online.