Firma Top Toy - właściciel franczyzy amerykańskiej sieci Toys R Us - zdecydowała się "odwrócić" tradycyjne przeznaczenie zabawek, bo ma na pieńku ze szwedzkim urzędem nadzorującym rynek reklamy. W ubiegłym roku nadzór upomniał firmę, sugerując, że jej reklamy są dyskryminujące pod względem płci. Podobne uwagi dotyczyły katalogu świątecznego firmy z 2008 roku.
Kontrolerowi nie spodobało się, że w materiale promocyjnym chłopcy przebrani byli w stroje superbohaterów, a dziewczynki za księżniczki.
- Przez wiele lat debata na tematy genderowe w Szwecji urosła do takich rozmiarów, że po prostu musieliśmy się dostosować do panujących warunków - mówi Jan Nyberg, dyrektor sprzedaży w sieci Top Toy.
Dlatego w tym roku szwedzki katalog świąteczny sieci wygląda dość osobliwie. W szwedzkim katalogu dziewczynka trzyma plastikowy karabin zabawkę, podczas gdy w duńskiej wersji katalogu karabin nadal trzyma chłopiec. Co więcej, z dotychczasowego zdjęcia ze strony Hello Kitty wycięta została dziewczynka trzymająca lalkę, a w jej miejsce wstawiony został chłopiec.
Zmiany dotknęły także siostrzanego producenta zabawek, firmę BR. W katalogu różowy kolor bluzki jednej z dziewczynek zmieniono na jasnoniebieski. Top Toy poinformował, że zmiany są wynikiem szkolenia i wskazówek, jakie sieć uzyskała od nadzoru rynku reklamy, który jest powoływany przez samą branżę.
- W tym roku katalogi dla BR i Toys R Us wykonaliśmy w zupełnie inny sposób - powiedział Jan Nyberg. - Z przedstawieniem dzieci w tych sytuacjach nie ma nic złego. - Przedstawione w katalogu produkty to nie są zabawki dla chłopca czy dziewczynki, to są po prostu zabawki dla dzieci - dodał Nyberg.