Oferowane w sklepach ryby muszą być odpowiednio oznakowane. Wszelkie niezbędne informacje znajdziemy na opakowaniu, a jeśli kupujemy ryby luzem - na wagę - na wywieszce, która musi być dostępna przy stoisku z rybami.
Na każdym opakowaniu czy etykiecie musimy znaleźć informacje o handlowym oznaczeniu gatunku ryby (musi to być zarówno nazwa polska, jak i łacińska), metodzie produkcji (czy została złowiona w morzu, wodach śródlądowych lub wyhodowana) oraz obszarze połowu (np. Morze Bałtyckie, a w przypadku wód śródlądowych i hodowli - nazwa państwa, np. złowione w Polsce, Chinach, Chile).
W sprzedaży znajdują się ryby glazurowane i mrożone (bez glazury). - Glazura to nic innego jak otoczka z lodu, która zabezpiecza mięso ryby przed deformacją w transporcie i w sprzedaży - tłumaczy Dariusz Łomowski, zastępca dyrektora departamentu inspekcji handlowej UOKiK.
Ryby glazurowane muszą posiadać na etykiecie informację o tym, ile glazury zawierają. - Z punktu widzenia konsumenta jest to o tyle istotna informacja, że mówi nam, ile wody w tym produkcie, który kupujemy, istotnie się znajduje - mówi Łomowski. Im mniej glazury, tym lepiej. Dla ochrony mięsa ryb przed wpływem środowiska zewnętrznego wystarczy 5 proc. glazury, a jej ilość zgodnie z dobrą praktyką produkcyjną nie powinna przekraczać 10 proc.
W trakcie zakupu ryb mrożonych omijajmy produkty mocno glazurowane (powyżej 10 proc.). Dobrym nawykiem jest również dokładne sprawdzanie składu na etykiecie lub wywieszce. W ostatnim czasie na rynku pojawia się bowiem coraz więcej ryb mrożonych zawierających w składzie związki fosforu, dzięki któremu woda zostaje związana z tkanką mięsną ryby. Kupując taki produkt, musimy mieć świadomość, że tkanki mięsnej ryby będzie w nim mniej niż w rybach niezawierających fosforu.
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas