Rosjanie o szczegółach swojego nowego systemu niewiele mówili. Coś więcej można było się dowiedzieć dopiero, kiedy Huwei z powodów czysto reklamowych zaczęło się chwalić systemem, który zbudowało dla Rosjan.
Na Rosję spadły międzynarodowe sankcje po zajęciu Krymu i jej ataku na Donbas. Mówiono nawet – w skrajnych scenariuszach - o wyłączeniu w całej Rosji kontrolowanych przez Zachód systemów rozliczeń kart Visa i MasterCard. Zdecydowano się jednak tylko – w grudniu 2014 roku - na wyłączenie obsługi kart sygnowanych znaczkami dwóch największych globalnych organizacji płatniczych na Krymie.
Kreml to tak rozwścieczyło, że postanowił zbudować od zera własny wszechrosyjski system płatności kartami. Oczywiście samodzielnie Rosjanie nie byli w stanie tego szybko zrobić. Pomogli Chińczycy, a dokładnie znana i nad Wisłą, głównie ze smarfonów, firma Huwei.
Teraz, dzięki wpisowi zamieszczonemu na jej blogu, dowiedzieliśmy się coś więcej o rosyjskiej sieci płatności kartami, której testy rozpoczęto rok temu i teraz w zasadzie się skończyły. Jak deklaruje Władimir Komliew, szef Mira w trzecim, no może w czwartym kwartale tego roku, rosyjskie banki rozpoczną masowe wydawanie nowych kart płatniczych Rosjanom.
Wiadomo np., że obejmie on całą Rosją i karty ze znaczkiem Mir będą wydawały w zasadzie wszystkie banki rosyjskie –do teraz przystąpiło do niego 70 banków, a wnioski 15 są rozpatrywane.
Huwei zakłada, że wydanych zostanie około 100 mln nowych kart. Wydajność systemu pozwala autoryzować do 10 mln transakcji dziennie. Przy czym co ciekawe, jeżeli kiedykolwiek pojedziemy do Rosji, to też skorzystamy z Mira. Będzie on również prowadził obsługę wszystkich zagranicznych kart w Rosji.
Za płynność i stabilność działania systemu odpowiadają ultraszybkie komputery umieszczone w dwóch dublujących się centrach obliczeniowych oddalonych od siebie o 70 km. Huwei nie napisało dokładnie, gdzie one się znajdują.
System odpalony - głównie w celach testów – został rok temu. W zeszłym roku pierwsze siedem banków zaczęło wydawać jego karty. Prawdziwym pionierem był Gazprombank. Do dzisiaj nie zanotowano żadnych wpadek i awarii – jak twierdzi operator Mira – wszystko działa idealnie.
Wkrótce zatem prawie każdy Rosjanin będzie mógł cieszyć się nowym kawałkiem plastyku. Jakieś problemy? Nie do końca jest jasne, ile będzie w najbliższej przyszłości działało terminali obsługujących nowe karty. Może więc okazać się, że przez pewien czas nowe plastyk w portfelu już będzie, ale płacić w Rosji trzeba będzie głównie i tak gotówką
Tekst pochodzi z blogu "Subiektywnie o giełdzie i gospodarce"