Blokada na kołach samochodu, założona przez straż miejską, jest sprawą przykrą, ale trzeba się z nią pogodzić. Inaczej jest jednak z blokadami zakładanymi przez firmy wynajęte przez administrację terenu np. na osiedlowych czy firmowych parkingach (tylko dla mieszkańców/pracowników).
Jak pisze rzecznik, w ostatnim czasie wpłynęło do jego biura kilkadziesiąt skarg, w których podniesiony został zarzut „naruszenia praw skarżących poprzez uniemożliwienie przez podmioty prywatne korzystania z rzeczy (w tym przypadku pojazdu mechanicznego)”.
Takie działania są niedopuszczalne. Co więcej, Bodnar donosi o przypadkach, gdy funkcjonariusze policji odmawiają podjęcia interwencji.
Rzecznik przypomina, że już w 2014 r. Komendant Główny Policji podzielił stanowisko, że blokada na koła założona przez osoby prywatne jest działaniem bezprawnym. Powołał się przy tym na zapisy z kodeksu wykroczeń oraz kodeksu karnego.
fr. Kodeksu wykroczeń źródło: Kodeks wykroczeń
fr. kodeksu karnego źródło: Kodeks karny
Biuro rzecznika podaje przykład takiej sytuacji:
Na jednym z osiedli w K. prywatna firma, która miała dbać o ład i porządek na osiedlu (w tym na parkingach), wielokrotnie zakładała blokady na samochody np. klientów firm i sklepów, a następnie żądała, by udowodnili, że istotnie mieli do załatwienia w owych firmach swoje sprawy. Jeśli takich dokumentów klient/dostawca nie miał, to za zdjęcie blokady musiał zapłacić 150 zł. Do tego, pomimo okazania paragonów czy wymaganych dokumentów, pracownicy firmy X odmawiali zdjęcia blokady, a jeśli się udało, trwało to nawet półtorej godziny.
Rzecznik zwrócił się do ministra Błaszczaka o ujednolicenie procedur postępowania przez policję oraz doprecyzowanie przepisów tak, aby nie było wątpliwości, że nieuprawnione blokowanie kół jest zabronione.