"Rok 2016 nie dobiegł jeszcze końca, a polski przewoźnik już pobił rekord swojej 87-letniej historii, odnotowując 5 milionów pasażerów, którzy wybrali nas w ciągu 11 miesięcy tego roku" - cieszy się rzecznik PLL LOT Adrian Kubicki.
Do końca 2016 r. liczba pasażerów, która skorzystała z usług LOT-u, ma wynieść ok. 5,5 mln osób. W ubiegłym roku było to 4 mln osób.
Lot chwali się, że w tym roku uruchomił 23 nowe połączenia, m.in. do Tokio i Seulu. W przyszłym roku samoloty polskiego przewoźnika polecą także do Newark i Los Angeles.
Na początku listopada LOT podpisał umowę o strategicznej współpracy z estońskim narodowym przewoźnikiem Nordica. Polski przewoźnik ogłosił też, że zamierza objąć 49 proc. udziałów w należącej do Nordicy spółce Regional Jet. chce przejąć 49 proc. udziałów spółki Regional Jet, należącej do estońskiego narodowego przewoźnika Nordica. Od 19 listopada LOT realizuje samolotami Regional Jet wszystkie połączenia z Tallinna, jakie w ofercie ma Nordica, a więc rejsy ze stolicy Estonii do Brukseli, Sztokholmu, Amsterdamu, Wiednia, Kijowa, Wilna, Oslo i Trondheim.
Spółka ma w planach także dalszą modernizację floty. W sezonie letnim do floty przewoźnika dołączą pierwsze modele Boeing 737-800 Next Generation (to używane maszyny, w sumie LOT zamówił cztery takie samoloty), a w kolejnych miesiącach LOT otrzyma również całkiem nowe egzemplarze wąskokadłubowego Boeinga 737 MAX 8 (łącznie będzie sześć takich maszyn). Warto przypomnieć, że w tym roku to floty LOT-u dołączyły dwa nowe Boeingi 787-8 Dreamliner.
Czytaj więcej: Dreamlinery to za mało. LOT zamawia kolejne nowoczesne maszyny
Nie mniej ambitne są plany spółki na kolejne lata. LOT do 2020 r. planuje dojść do poziomu 10 mln pasażerów rocznie i floty 70 samolotów (dziś ma 45), chce otwierać nowe połączenia m.in. do Ameryki Północnej i Azji, zatrudnić ponad tysiąc członków personelu pokładowego. I stać się spółką rentowną. W 2015 r. LOT zanotował stratę na poziomie ponad 327 mln zł.