Ryanair poinformował, że uruchomił 1 grudnia swego rodzaju biuro podróży. Usługa "Ryanair Holidays" pozwala bowiem na wybór nie tylko lotu, ale i hotelu, a nawet transportu do i z lotniska.
Ryanair Holidays Fot. Ryanair
Na swoich stronach firma wyjaśnia, rezerwacji na razie mogą dokonywać mieszkańcy Wielkiej Brytanii, Irlandii i Niemiec. W przyszłym roku system ma zostać rozszerzony o kolejne kraje. Nie sprecyzowano, czy jest wśród nich Polska, ale nie można tego wykluczyć.
Czytaj też: Polaków w Wielkiej Brytanii jest więcej niż Hindusów.
Nowe plany irlandzkiego giganta branży lotniczej wiążą się z innymi. Firma ogłosiła, że wciągu dziesięciu lat chce... zlikwidować opłaty za bilety. Pasażer wciąż musiałby płacić, ale wyłącznie opłatę lotniskową. Ryanair liczy, że zapełnienie lotnisk pasażerami korzystającymi z tanich lotów sprawi, że firma będzie zarabiać na prowizjach od opłat lotniskowych.
Do tej pory klienci Ryanair mogli korzystać z dwóch dodatkowych usług. Ryanair Cars umożliwia wynajęcie samochodu, a Ryanair Rooms (dostępny również dla Polaków) pozwala rezerwować nocleg.
Ryanair Holidays jest usługą bardziej kompleksową. Czy polskie biura turystyczne mają się czego bać? Wszystko zależy od tego jak bardzo agresywna cenowo będzie polityka Ryanair.