W ostatnich latach jesteśmy świadkami coraz szybszego rozwoju telewizorów i monitorów 4K. Co raz na targach elektroniki, a później także na sklepowych półkach pojawiają się ciekawe urządzenia wykorzystujące matryce obsługujące bardzo wysoką rozdzielczość. 4K pojawia się obecnie już nie tylko w dużych telewizorach, ale także w niewielkich monitorach, laptopach i tabletach. Już jakiś czas temu na rynku zadebiutował nawet smartfon z ekranem 4K.
Mimo to jak na razie liczba osób posiadających w domu wyświetlacz 4K nie jest bardzo duża, ale cały czas rośnie. Zapewne już niedługo to 4K stanie się standardem takim, jak teraz jest rozdzielczość Full HD.
Widać to świetnie na rynku smartfonów. Kolejne flagowce największych producentów mają możliwość nagrywania filmów w 4K. Warto jednak pamiętać, że w urządzeniach mobilnych montowane są niewielkie matryce co znacząco obniża jakość zdjęć i filmów.
Czym jest 4K? To nazwa standardu wysokiej rozdzielczości filmów. Oznacza, że w poziomie zostało umieszczonych (około) 4 tysiące pikseli. W przypadku ekranów o proporcjach 16/9 (standardowy panoramiczny format) 4K oznacza rozdzielczość dokładnie 3840 x 2160 pikseli.
Są także stosowane rozdzielczości np. 4096 × 2160, jednak w tym przypadku obraz jest szerszy, jego proporcje wynoszą 17/9. Dla przykładu rozdzielczość Full HD to tylko 1920 x 1080 pikseli.
Zasadnicze pytanie, które zadają sobie osoby mniej zorientowane w nowych technologiach - czy tak naprawdę ogromna rozdzielczość jest potrzebna? To oczywiście zależy od sposobu w jakim takie treści będziemy oglądać.
Jeśli zamierzasz odtwarzać takie treści na smartfonie, tablecie czy laptopie o przekątnej poniżej kilkunastu cali, nie ma to większego sensu. Ludzkie oko w większości przypadków i tak nie wychwyci znaczącej różnicy.
Co innego kiedy mówimy o większym ekranie, np. telewizora. Wtedy 4K jak najbardziej ma sens. Trzeba jednak pamiętać, aby dany telewizor był wyposażony w matrycę o takiej rozdzielczości.
Kolejna kwestią jest także wydajność komputera, który musi film odtworzyć. To w przypadku starszych maszyn może okazać się problemem, jednak dziś większość nowoczesnych komputerów, a nawet smartfonów nie powinna mieć z odtworzeniem 4K problemów.
Olympus E-M1 Mark II fot. Bartłomiej Pawlak
Co jednak, jeśli chcesz nagrywać własne filmy w 4K. Do tego potrzebny jest odpowiedni sprzęt. Co prawda wielu producentów smartfonów dumnie oznajmia, że ich flagowce mają taką możliwość. W rzeczywistości te urządzenia nagrywają w rozdzielczości 4K, jednak mają niewielki bitrate (ilość bitów na sekundę), czyli niską przepływność. Taki film zawiera niewielką ilość szczegółów, ma mniej nasycone kolory i niższy kontrast.
To głównie spowodowane jest przez bardzo małe matryce stosowane w smartfonach. Znacznie lepsze efekty osiągniemy używając kamery lub aparatu ze znacznie większą, lepszej jakości matrycą.
Poniżej nagranie w 4K wykonane aparatem Olympus E-M1 mark II z tarasu widokowego na dzwonnicy kościoła św. Anny w Warszawie:
Przykładem takiego urządzenia jest Olympus E-M1 Mark II. To niewielki aparat, który potrafi nagrywać świetnej jakości filmy w 4K z włączoną stabilizacją matrycową. E-M1 jest aparatem bezlusterkowym, dzięki czemu przy niewielkich wymiarach pozwala na wymianę obiektywów. To z kolei umożliwia zmianę kąta widzenia i używanie tzw. "zoomu" podczas nagrywania. Poza tym, umożliwia oczywiście fotografowanie.
Więcej o tym modelu pisaliśmy w jednym z poprzednich artykułów.
W Olympusie E-M1 Mark II mamy do dyspozycji cztery tryby nagrywania. Podobnie jak w przypadku fotografowania, jest tu "P", czyli tryb automatyczny z możliwością samodzielnej zmiany czułości matrycy (ISO), "A", czyli ręczny wybór przysłony, ISO i automatycznego czasu naświetlania, a także "S", który pozwala na manualne ustawienie czasu naświetlania i ISO. Jest także tryb całkowicie manualny, w którym wszystkie parametry możemy ustawić wedle własnych potrzeb.
Poza tym jest także możliwość zmiany rozdzielczości nagrywania. Do wyboru są opcje kręcenia materiału w HD, Full HD (od 25 do 60 kl/s) i dwie opcje 4K. Jedna pozwala na nagranie wideo w rozdzielczości 3840 x 2160 pikseli (25 kl/s), druga w 4096 × 2160 (25 kl/s).
Poniżej przykład wideo w rozdzielczości 4096 × 2160 nagrane testowanym aparatem:
W pierwszym przypadku uzyskamy bitrate na poziomie 102 Mbps, a w drugim aż 237 Mbps. To oznacza, że aby wideo mogło zapisać się poprawnie musimy użyć odpowiednio szybkiej karty. W przypadku nagrywania z najwyższą możliwą rozdzielczością w ciągu sekundy musi zostać zapisane prawie 30 MB danych. Olympus E-M1 Mark II umożliwia standardy szybkiego zapisu na kartach SD (UHS-II), dlatego nie doświadczyliśmy tu żadnego problemu z zapisem.
Nagranie w Full HD z prędkością 60 klatek na sekundę charakteryzuje się świetną płynnością:
Filmy nagrane wspomnianym aparatem mają bardzo dobrą szczegółowość i są odpowiednio naświetlone. Bardzo dobrze aparat prezentował się także po zmroku. Materiały nagrane na warszawskiej Starówce charakteryzują się wysokim, lecz odpowiednio dobranym kontrastem, a kolory są dobrze nasycone.
Warto wspomnieć, o tym że nagrania umieszczone na serwisie YouTube są nieco skompresowane, przez co nie wyglądają aż tak dobrze jak odtworzone bezpośrednio z dysku komputera. Dają jednak pewien pogląd na możliwości testowanego aparatu. Jest to spowodowane ograniczaniem wielkości klipów umieszczanych w internecie.
Film nagrany w 4K z włączoną stabilizacją obrazu:
Kolejna istotną rzeczą jest świetna stabilizacja obrazu wbudowana w korpus aparatu. To mechanizm matrycowy, który wykrywa drgania aparatu i w czasie rzeczywistym odpowiednio przesuwa matrycę, tak aby je zrekompensować.
W E-M1 Mark II mamy możliwość włączenia samej stabilizacji mechanicznej lub takiej wspomaganej cyfrowo. Obie radzą sobie bardzo dobrze. Filmy były nagrywane bez zewnętrznej stabilizacji, a mimo to są bardzo stabilne, nawet przy dłuższych ogniskowych. Bardzo dobrze widać to na poniższych filmach, na których porównujemy dwa nagrania.
W pierwszej kolejności wyświetli się nagranie z włączoną stabilizacją obrazu, następnie z wyłączoną. Filmy zostały nagrane w 4K i skonwertowane przez serwis YouTube do Full HD.
Nagranie z tarasu widokowego na dzwonnicy kościoła św. Anny w Warszawie:
Jak nagrywanie za pomocą Olympusa E-M1 Mark II sprawdziło się w praktyce? Z aparatu korzystało się z przyjemnością. Jest niewielki i lekki, a jednocześnie oferuje system wymiennych obiektywów, bardzo dobrej jakości matrycę i wbudowaną w korpus stabilizację obrazu.
Filmy pochodzące z Olympusa E-M1 Mark II są dobrze naświetlone, także w przypadku wyboru opcji automatycznych i półautomatycznych, został zachowany w nich odpowiedni kontrast, a kolory są dobrze nasycone.
Sprzęt Olympusa oferuje wiele opcji nagrywania wideo, a zapis nawet dużych klipów na kartach SD jest szybki i nie powoduje problemów z wydajnością aparatu. Wbudowana stabilizacja świetnie sprawdza się zarówno w przypadku nagrań w dzień jak i w nocy. Filmy są dzięki temu odpowiednio stabilne w każdym trybie i każdej rozdzielczości, także w 4K.