Międzynarodowy Fundusz Walutowy ogłosił, że wierzyciele być może umorzą część somalijskiego długu - który w tej chwili wynosi 5,3 mld dolarów - jeśli kraj podejmie poważne kroki w kierunku reformy ekonomicznej i poprawy zarządzania. Przedstawiciel MFW w Somalii Samba Thiam sądzi, że nowa waluta, efektywna polityka monetarna i dobre zarządzanie mogą doprowadzić też do nowego zastrzyku funduszy.
- Wśród wierzycieli istnieje wola, żeby zapomnieć o części długu – przekonuje Samba Thiam dla Bloomberga. - Somalia teraz nie płaci, nie zostanie poproszona o spłatę jutro, więc ma czas na umocnienie podstaw swojej gospodarki.
Wojna domowa w Somalii wyniszczyła gospodarczo kraj. Według Banku Światowego PKB per capita wynosi obecnie 435 dolarów, co czyni jego mieszkańców piątym najuboższym narodem świata. Głównym towarem eksportowym Somalii są wielbłądy wysyłane do krajów arabskich, a wzrost gospodarczy w 2017 r. może zwolnić z 3,7 do 2,5 proc. - szacuje MFW.
Wobec fatalnego stanu gospodarki Fundusz zdecydowanie wspiera reformę szylinga somalijskiego. - Ok. 98 proc. pieniędzy w obiegu jest fałszywych - uważa Samba Thiam. - Pozostałe 2 proc. zostało wydrukowane w okresie 1990-1991 r. i jest w bardzo złym stanie.
Druk nowych banknotów ma przywrócić Centralnemu Bankowi Somalii władzę nad polityką monetarną kraju.
Somalię czeka też ciężka walka z korupcją, bo kraj ten jest jednym z najbardziej skorumpowanym na świecie.