Plastikowe torby to nieszczęście dla środowiska naturalnego. Wywiewane ze składowisk śmieci, zanieczyszczają je na ogromną skalę. Co gorsza rozkładają się bardzo długo – od 100 do 400 lat.
- Cykl życia takiej torby jest niezwykle krótki i wynosi z reguły kilkanaście minut. Później staje się ona odpadem, który zanieczyszcza środowisko. Chcemy to zmienić. Dlatego uważamy, że wprowadzenie nawet niewielkiej opłaty za lekkie torby plastikowe może stanowić pewien impuls do zastanowienia się przy kasie, czy kupować foliówkę, czy może przyjść na zakupy z torbą wielokrotnego użytku – mówił w poniedziałek Sławomir Mazurek, wiceminister środowiska.
Podobne rozwiązania na świecie się sprawdziły. Wprowadzenie opłaty było skuteczne np. w Bułgarii, Irlandii, Wielkiej Brytanii oraz na Łotwie i Węgrzech.
Czytaj więcej: Smog w Warszawie będzie mniejszy. Na Żeraniu zbudują duży blok gazowy za 1,5 mld zł. Wyłączą stare węglowe kotły.
300 toreb na każdego rocznie
- W Polsce, według szacunków, każdy mieszkaniec zużywa rocznie około 250-300 toreb foliowych różnego rodzaju, podczas gdy średnia w Unii Europejskiej to 200. Ministerstwo Środowiska ma gotowy plan, jak zmniejszyć ilość foliówek w obiegu – mówił w poniedziałek Sławomir Mazurek, wiceminister środowiska.
Rząd zajmie się w nim już w środę. Projekt zakłada m.in., że od 1 stycznia 2019 r. lekkie torby na zakupy z tworzywa sztucznego nie będą już oferowane za darmo w punktach sprzedaży. Zostaną one objęte symboliczną opłatą (tzw. opłatą recyklingową), która będzie doliczana do obowiązującej ceny takiej torby lub będzie jej podstawową opłatą.
Będzie ona pobierana od toreb foliowych o grubości do 50 mikrometrów, czyli takich, które najczęściej są dostępne w sklepach przy kasie. Bezpłatne pozostaną tzw. „zrywki” (torby o grubości poniżej 15 mikrometrów), z których korzystamy by zapakować do nich np. warzywa, owoce, czasem mięso.
Maksymalna stawka opłaty recyklingowej przewidziana w ustawie ma wynieść 1 zł za jedną lekką torbę. Jednak obowiązująca stawka będzie określona w rozporządzeniu ministra środowiska. Jej wysokość – jak podało Ministerstwo Środowiska w komunikacie - zostanie ustalona po przeprowadzeniu dodatkowych analiz uwzględniających m.in. specyfikę polskiego rynku, siłę nabywczą dochodów, poziomu cen, itp.
To nie jest nowy pomysł
Pomysł, o którym wiceminister środowiska mówił w poniedziałek nie jest nowy ani nie wynika z wyjątkowo proekologicznej postawy naszych władz. Rząd mówił o nim już we wrześniu ubiegłego i zajął się nim, ponieważ obligują go do tego przepisy unijne. Chodzi dokładnie o dyrektywę z 29 kwietnia 2015 r. dotyczącą zmniejszenia zużycia lekkich plastikowych toreb.
Czytamy w niej, że państwa członkowskie są zobowiązane do przyjęcia odpowiednich przepisów najpóźniej do 27 listopada 2016 roku. Opłaty natomiast powinny zostać wprowadzone najpóźniej do końca 2018 roku.
Rząd chce dotrzymać drugiego z tych terminów, dlatego nowa opłata recyklingowa ma wejść w życie od 1 stycznia 2019 roku.
Tekst pochodzi z blogu „Giełda i gospodarka.pl”.