Rozdwojenie jaźni wicepremiera Morawieckiego? Chce wspierać firmy innowacyjne... wyższym podatkiem

Przygotowana przez resort finansów, którym kieruje Mateusz Morawiecki, nowelizacja ustaw podatkowych, uderza w podstawowe cele Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju przygotowanej przez resort rozwoju, którym kieruje... Mateusz Morawiecki. Zamiast wsparcia firm inwestujących w innowacje, będzie wyższy podatek dla takich firm.

W połowie lipca resort finansów pokazał projekt dużej nowelizacji ustaw o podatkach dochodowych PIT i CIT. - Projektowana ustawa stanowić ma kolejny krok w kierunku odbudowania dochodów podatkowych, w szczególności dochodów z podatku CIT – przekonują autorzy projektu.

Wiele zapisanych w nim rozwiązań budzi jednak poważne kontrowersje. Jak się okazuje nawet w instytucjach państwowych.

Jednym z takich pomysłów jest wprowadzenie limitów wysokości kosztów uzyskania, które firma może sobie odliczyć w związku z umowami o prawa niematerialne. Chodzi na przykład o umowy licencyjne, usługi doradcze, prawne i księgowe czy badania rynku. Krótko mówiąc o te sytuacje, w których trudno ustalić rynkową wartość usługi czy umowy i w związku z tym, stosunkowo łatwo można zawyżyć poziom kosztów, a tym samym obniżyć podatek.

Projekt przewiduje, że limit odliczenia dla takich kosztów stanowić ma 5 proc. wskaźnika EBITDA danej firmy, czyli mówiąc w uproszczeniu jej zysku przed opodatkowaniem.

KNF: Limit kosztów zahamuje rozwój domów maklerskich i obniży bezpieczeństwo ich usług

- W działalności domów maklerskich koszty związane z umowami o usługi doradcze, księgowe, prawne czy reklamowe oraz opłaty i należności za korzystanie lub prawo do korzystania z praw lub wartości dotyczących licencji, praw własności przemysłowej, mają istotny udział w kosztach ogółem - zwraca uwagę Komisja Nadzoru Finansowego w swojej opinii do projektu nowelizacji ustaw podatkowych.

KNF tłumaczy, że wynika to ze specyfiki działalności maklerskiej oraz licznych zmian regulacyjnych wprowadzanych na szczeblu unijnym. - Rynek domów maklerskich jest rynkiem bardzo konkurencyjnym, podmioty poszukują obszarów, w których miałyby przewagę i mogły konkurować z podmiotami z innych krajów UE oraz z krajów trzecich. Dlatego polskie domy maklerskie dokonują istotnych inwestycji w infrastrukturę IT, która pozwała im konkurować z podmiotami zagranicznymi - przekonuje Komisja. Dodaje, że takie wydatki domów maklerskich stanowią dla nich wysokie koszty. Pozwala im to jednak nie tylko konkurować z podmiotami zagranicznymi, ale jednocześnie podnosi poziom bezpieczeństwa systemów IT.

- Bezpieczeństwo IT jest istotne dla całego rynku kapitałowego o czym świadczą systematycznie przeprowadzane przez Giełdę Papierów Wartościowych i Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych testy, w których bierze udział istotna część domów maklerskich - zwraca uwagę KNF.

Zdaniem Komisji, ograniczenie możliwości uznawania kosztów usług księgowych czy doradczych, jako kosztów uzyskania przychodów mogłoby prowadzić do rezygnacji z usług wysokokwalifikowanych podmiotów na rzecz podmiotów tańszych, ale nie posiadających pracowników z odpowiednim doświadczeniem i wiedzą merytoryczną. To z kolei mogłoby mieć wpływ na spadek jakości m.in. danych zawartych w sprawozdaniach finansowych. - Wysoka jakość tego typu usług jest kluczowa z punktu widzenia zapewnienia właściwej weryfikacji poprawności klasyfikacji kosztów do kosztów uzyskania przychodów, jak również weryfikacji wysokości takich kosztów - zwraca uwagę KNF.

- Wprowadzenie limitu wysokości kosztów uzyskania przychodów z tytułu wskazanych usług w znacznym stopniu spowolniałoby rozwój domów maklerskich - podsumowuje Komisja. I przekonuje, że limit 5 proc. EBITDA dla odliczania kosztów jest zdecydowanie za niski.

NBP: Limit odliczenia kosztów jest zdecydowanie za niski

- Wydaje się, że limit 5 proc. ustalony został w sposób arbitralny. Limit taki nie do końca uwzględnia rzeczywiste warunki prowadzenia działalności bankowej - uważa z kolei Narodowy Bank Polski.

Bank centralny policzył, że na koniec grudnia 2016 r. koszty sektora bankowego tylko z tytułu kosztów marketingu, usług obcych i kosztów informatycznych, wyniosły 5,4 mld zł. Wynik z działalności operacyjnej powiększony o amortyzację środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych (który w przypadku banków można uznać za przybliżenie wskaźnika EBITDA) obliczony dla całego sektora bankowego wyniósł z kolei na koniec 2016 r. 21,3 mld zł. - Relacja wyszczególnionych kosztów do tak zdefiniowanego wyniku wyniosła zatem 25,4 proc. I była istotnie wyższa niż zaproponowany w projekcie limit 5 proc. - zauważa bank.

Zdaniem NBP „może to wskazywać na zasadność rozważenia czy limit ten będzie adekwatny w przypadku niektórych przedsiębiorstw finansowych, w szczególności banków”.

Branża nowoczesnych technologii: Fiskusie wycofaj się z tego pomysłu

Zastrzeżenia do wprowadzenia limitowanych odliczeń kosztów uzyskania przychodu ma także branża nowoczesnych technologii. Złożyła do Ministerstwa Finansów uwagi do projektu nowelizacji ustaw podatkowych. - Wprowadzenie limitu dla zaliczania do kosztów uzyskania przychodów wydatków na usługi niematerialne, takich jak np. usługi księgowe, doradcze czy reklamowe, oznaczać będzie podniesienie podstawy opodatkowania oraz wzrost obciążeń fiskalnych z tytułu podatku dochodowego od osób prawnych - przekonuje w nich prezes Związek Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego Branży RTV i IT „Cyfrowa Polska” Michał Kanownik.

Tłumaczy, że zaproponowany w nowelizacji ustawy limit jest bardzo niski. - A przecież wydatki ponoszone przez firmy na usługi reklamowe, marketingowe, badania rynku, jak również na usługi doradcze i prawne stanowią dużą część kosztów ściśle związanych z prowadzeniem działalności i są niezbędne dla jej profesjonalnego prowadzenia. – Tak niski limit wykluczy, bez jakiegokolwiek merytorycznego uzasadnienia, możliwość zaliczenia większości tych wydatków do kosztów uzyskania przychodów – uważa Kanownik.

Jego zdaniem ustalenie takiego limitu uderzy w działalność badawczo-rozwojową, ponieważ jej prowadzenie wiąże się z ponoszeniem kosztów m.in. na usługi doradcze, know-how, a także nabywanie praw i licencji do różnego rodzaju rozwiązań i wyników badań z dziedziny nauki, technologii, planowania produkcji, tworzenia i projektowania nowych lub ulepszonych produktów. – W konsekwencji firmy będą ciąć wydatki i oszczędzać na rozwoju innowacyjnych projektów – uważa prezes ZIPSEE „Cyfrowa Polska”.

W opinii Związku wprowadzenie limitu jest sprzeczne z trendami współczesnej gospodarki, w której rozwiązania oparte na outsourcingu usług księgowych, rekrutacji, prawnych, doradczych, reklamowych i marketingowych są powszechnie stosowane jako najbardziej wydajne i praktyczne. – Wprowadzenie limitu spowoduje odejście od tego rodzaju rozwiązań jako obarczonych wyższymi obciążeniami podatkowymi, co długofalowo skutkować będzie zmniejszeniem efektywności polskiej gospodarki - przekonuje Kanownik. Dodaje, że zapis ten nie przyczyni się w żadnym stopniu do uszczelnienia systemu podatkowego w Polsce. Dlatego ZIPSEE „Cyfrowa Polska” apeluje do resortu finansów o wycofanie się z tego pomysłu.

Strategia Morawieckiego

Tymczasem we wstępie do „Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, którą przygotował wicepremier, minister rozwoju i finansów, Mateusz Morawiecki, czytamy m.in.: „W wyniku prac rządowych, eksperckich i konsultacyjnych wypracowaliśmy śmiałą wizję rozwojową połączoną z ekonomicznym pragmatyzmem, której celem jest wzmocnienie i unowocześnienie polskiej gospodarki, wyrwanie jej z peryferii rozwojowych oraz znaczące podniesienie konkurencyjności produktów i usług oferowanych przez polskie firmy”. I dalej: „Strategia, zorientowana na odpowiedzialny i solidarny rozwój, stawia sobie za cel wyzwolenie przedsiębiorczości, wynalazczości i produktywności”.

+++

Voelkel: W nowoczesnych firmach nie potrzebujemy ludzi, którzy nastawieni są na indywidualny cel [NEXT TIME]

Więcej o: