Główny Inspektorat Transportu Drogowego planuje zakupić 600 urządzeń do pomiaru prędkości pojazdów. W ciągu dwóch lata zamierza wydać na ten cel ponad 160 mln zł. Pieniądze będą też przeznaczone na modernizację przestarzałych urządzeń.
Dziś na drogach działa 400 fotoradarów, i po 30 urządzeń do rejestracji wjazdu na czerwonym świetle i odcinkowego pomiaru prędkości, a także 29 mobilnych urządzeń rejestrujących, zainstalowanych w pojazdach. Plany GITD oznaczają więc, że wkrótce w Polsce będzie ponad 1000 urządzeń wykrywających nieprawidłowości na drogach. To znaczący wzrost.
Marek Konkolewski, Dyrektor Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym w GITD, zapewnia, że powodem zwiększania ilości fotoradarów nie są pieniądze, a bezpieczeństwo. Po pierwsze są one wyraźnie oznakowane, po drugie instalacji urządzeń mają domagać się lokalne społeczności.
Czytaj też: Ministerstwo Finansów publikuje własne dane o VAT. Totalnie inne.
Dowodem na skuteczność fotoradarów ma być urządzenie ustawione w Gaju k. Krakowa, na "zakopiance". Do końca czerwca wychwycił 3,8 tys. przypadków przekroczenia prędkości. Co ważniejsze jednak od czasu ustawienia fotoradaru w roku 2015 nikt w tym miejscu nie zginął - wyjaśnia agencja PAP cytowana przez Money.pl.
Skuteczność fotoradarów potwierdzono też w Warszawie, gdzie 1 grudnia zeszłego roku uruchomiono 27 nowych urządzeń. Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy, podkreślała wówczas, że system kontroli kierowców w formie fotoradarów sprawdził się na stołecznych drogach. Był skutecznym środkiem zwiększającym bezpieczeństwo w miejscach, gdzie dochodziło do wypadków i niestety ginęli ludzie, co pokazują statystyki.
W 2016 r. przy wykorzystaniu urządzeń rejestrujących GITD zweryfikowano 1,14 mln . naruszeń. 105 tys. naruszeń dotyczyło niestosowania się do sygnału świetlnego, 89 tys. naruszeń ujawnionych przez odcinkowy pomiar prędkości. Wystawiono łącznie 430 tys. mandatów. W 2015 r. było to analogicznie: 1,1 mln naruszeń i 328 tys. wystawionych mandatów karnych. Podwojenie ilości urządzeń wykrywających wykroczenia i przestępstwa drogowe sprawi zatem, że Polacy będą płacić mandaty częściej niż w niedalekiej przeszłości.