W 2016 r. Inspekcja Handlowa skontrolowała 361 przedsiębiorców działających w branży włókienniczej. Sprawdzono łącznie 2135 partii produktów takich jak odzież dla dzieci i dorosłych, obrusy, ścierki i rajstopy.
Pod lupą znaleźli się nie tylko producenci, ale również importerzy, hurtownie i sklepy detaliczne.
Efekt? W 34 proc. partii wykryto nieprawidłowości. Były to m.in. nieprawdziwe informacje na metkach, np. o wymiarach, użytych materiałach czy właściwościach. Uchybień było znacznie więcej niż rok wcześniej, gdy IH zakwestionowała 26,5 proc. badanych ubrań i innych wyrobów.
Najgorzej wypadły obrusy plamoodporne, które po prostu się nie dopierały.
UOKiK
Czytanie metek nie pomoże
W swoich raportach inspektorzy zwracali uwagę na niekiedy olbrzymie różnice między składem wymienionym na metce a stanem faktycznym. Przykłady:
Problemem była również jakość produktów, a dokładniej to, co działo się z nimi po praniu lub w trakcie normalnego użytkowania. Mówiąc wprost - albo się kurczyły, albo rozciągały, albo odbarwiały od potu.
Najwięcej – ponad połowę – nieprawidłowości kontrolerzy znaleźli w produktach sprowadzonych spoza UE.
UOKiK
Inspekcja Handlowa w wyniku przeprowadzonych kontroli nałożyła w sumie 7 mandatów karnych na kwotę 800 zł, zastosowała 6 pouczeń w trybie art. 41 Kodeksu wykroczeń, sformułowała 26 żądań zmierzających do usunięcia ujawnionych
nieprawidłowości.
Jak czytamy w raporcie "Wyniki kontroli dały również podstawę do wystosowania 212 wystąpień pokontrolnych do dostawców kwestionowanych wyrobów, informujące o stwierdzonych nieprawidłowościach i wzywające do ich usunięcia. (...) Większość kontrolowanych przedsiębiorców po zapoznaniu się z wynikami kontroli, podejmowała dobrowolne działania mające na celu usunięcie stwierdzonych nieprawidłowości."
A co może zrobić konsument, żeby następnym razem nie kupić bawełnianej bluzy w połowie uszytej z poliestru? UOKiK radzi:
+++