Rząd przyjął we wtorek projekt nowelizacji ustawy akcyzowej, w którym zapisano zerową stawkę akcyzy na gaz ziemny używany do napędu silników spalinowych.
- Przedmiotowym projektem wprowadza się preferencje podatkowe dla gazu ziemnego CNG i LNG przeznaczonego do napędu silników spalinowych – czytamy w uzasadnieniu projektu.
Rząd zwraca uwagę, że w krajach członkowskich Unii Europejskiej, stosuje się przede wszystkim preferencje w postaci dopłat do zakupu samochodów napędzanych paliwami alternatywnymi. - Jednakże takie kraje jak Luksemburg czy Belgia stosują zerową stawkę akcyzy na gaz ziemny przeznaczony do celów napędowych – czytamy w dokumentach dołączonych do projektu.
We Włoszech akcyza na CNG wynosi 0,09 proc., w Bułgarii 0,43 proc., w Hiszpanii 1,15 proc. W Polsce jest to 2,45 proc. Wyższą stawkę mają Czechy – 2,53 proc.
W uzasadnieniu do projektu nowelizacji ustawy akcyzowej rząd przyznaje, że w ostatnich latach nasilił się problem z zanieczyszczeniem powietrza cząsteczkami pyłów pochodzącymi m.in. ze spalania paliw. - Gaz ziemny jest paliwem zawierającym ponad 90 proc. metanu, które w postaci sprężonej (CNG) lub skroplonej (LNG) nadaje się do napędzania niskoemisyjnych pojazdów, np. komunikacji miejskiej w centrach dużych miast. CNG zapewnia wyeliminowanie emisji substancji rakotwórczych, a także 99-proc. redukcję zadymienia i smogu oraz 40-proc. obniżenie poziomu hałasu. Gaz ziemny (metan) zawiera na jednostkę energetyczną mniej związków węgla niż jakiekolwiek paliwa kopalne. Stąd emisja CO i CO2 w przypadku gazu jest mniejsza niż np. w przypadku benzyny czy oleju napędowego – tłumaczy rząd.
Dodaje, że gaz ziemny jest jednym z najbardziej ekologicznych i ekonomicznych paliw silnikowych. Autobusy komunikacji miejskiej zasilane CNG jeżdżą w wielu polskich miastach m.in. w Warszawie, Mielcu, Słupsku, Tarnowie, Gdyni, Tychach i Zamościu. Jednak prawdziwym liderem pod względem liczebności takiego taboru jest Rzeszów – tam jeździ co piąty taki autobus. Producenci autobusów pracują także nad rozwiązaniami hybrydowymi (gazowo-elektrycznymi). - W odróżnieniu od ropy naftowej, w Polsce aż 27,5 proc. łącznego zużycia tego paliwa zaspokajane jest ze złóż krajowych. Gazoport LNG w Świnoujściu może zabezpieczyć ok. 40 proc. krajowej konsumpcji gazu. Głównymi dostawcami LNG do Polski są Katar, Norwegia i USA – czytamy w uzasadnieniu projektu.
Zdaniem rządu wprowadzenie preferencji podatkowych na CNG i LNG pozwoli skuteczniej walczyć ze smogiem szczególnie na obszarach miejskich. Ponadto zerowa stawka akcyzy na gaz LNG i CNG powinna być bodźcem do rozwoju infrastruktury gazowej w kraju. Natomiast szersze niż dotychczas wykorzystanie gazu stanowić ma element dywersyfikacji paliw napędowych, tym samym przyczyni się do zwiększania bezpieczeństwa transportu w kraju.
Wprowadzenie zerowej stawki akcyzy na gaz do silników spalinowych oznaczać będzie ubytek we wpływach do budżetu państwa. W 2016 r. wpływy podatkowe od CNG i LNG sięgnęły 8,4 mln zł. Rynek jest więc niewielki. Rząd szacuje, że po wprowadzeniu preferencyjnego opodatkowania gazu rynek w kolejnych latach będzie rósł o 5 proc. rocznie.
W ocenie skutków projektu przyjął, że w tym roku zerowa stawka akcyzy uszczupli wpływy budżetowe o 2,1 mln zł, bo nowe przepisy będą oddziaływać na kasę państwa dopiero w czwartym kwartale. W przyszłym roku będzie to już 8,8 mln zł, a w ciągu najbliższych dziesięciu lat, uszczerbek w budżecie nieznacznie przekroczy 101 mln zł. Rząd ma przy tym nadzieję, że związana z projektem poprawa jakości powietrza i redukcja smogu, pozytywnie przełoży się na zdrowie obywateli. Rosnący rynek gazowy przynieść ma też wzrost liczby miejsc pracy.
Wejście w życie obniżonej stawki akcyzy uzależnione jest od pozytywnej decyzji Komisji Europejskiej. Taka zmiana może bowiem stanowić pomoc publiczną dla przedsiębiorstw wykorzystujących lub sprzedających gaz CNG i LNG.
Na razie projekt trafi do Sejmu.