220 tys. euro odszkodowania dla Polaka w Irlandii za wypadek przy pracy

Irlandzki sąd uznał racje polskiego pracownika, który skarżył niebezpieczne warunki pracy i nieodpowiedni sprzęt i przyznał mu ponad 220 tys. euro odszkodowania. Byłoby więcej, ale sąd uznał, że Polak jest częściowo odpowiedzialny za zdarzenie.

Tomasz Z. pracował w Irlandii i był zatrudniony w jednej z dublińskich firm zajmującej się wywozem nieczystości. 13 kwietnia 2012 roku był dla niego pechowy, gdyż tego dnia uległ wypadkowi.

Do zdarzenia doszło w zakładzie przetwarzania odpadów, gdy Polak próbował uwolnić kosz uwięziony w pojemniku na zużyty papier. W celu uwolnienia wspiął się na kontener i gdy chciał się cofnąć, inny pracownik kazał mu kontynuować i podał pręt, którym miał uwolnić kosz. Niestety, doszło do wypadku, w wyniku którego Polak doznał trwałego uszkodzenia kostki. 

Pracownik "współodpowiedzialny", ale odszkodowanie się należy

Tomasz Z. pozwał pracodawcę za to, że ten nie zapewnił bezpiecznych warunków pracy, ani narzędzi umożliwiających odpowiednie zajęcie się takimi przypadkami, jak uwięziony w kontenerze kosz. Podnosił również argument, że dla usunięcia problemu zaopatrzono go w nieodpowiednie narzędzie (czyli wspominany wyżej pręt). 

Sędzia Michael Hanna nie przychylił się w całości do pozwu Polaka. Uznał bowiem, że ten był współodpowiedzialny za wypadek, gdyż nie zadbał w odpowiedni sposób o własne bezpieczeństwo. Nie przeszkodziło to jednak sędziemu w przyznaniu odszkodowania poszkodowanemu. Sąd uznał, że poszkodowany poważnie ucierpiał w wypadku i należy mu się 280 839 euro odszkodowania.

Ponieważ jednak Tomasz Z. został uznany w 20 procentach odpowiedzialnym za wypadek ostateczne odszkodowanie zostało pomniejszone o jego udział do 224 671 euro. Z czego 112 tysięcy ma zostać wypłacone w ciągu dwóch tygodni od wyroku (wyrok zapadł 30 października). Proces trwał 6 lat.

Więcej o: