Platforma tradingowa obiecywała olbrzymie, bezpieczne zyski dzięki inwestycjom w kryptowaluty. Przekaz uwiarygodniał informacjami o tym, że w projekt 36 mln zł zainwestowała Dominika Kulczyk. Kto wpłacił pieniądze (a takie historie pojawiają się już w sieci), ten je stracił, bo spółka Crypto Revolt nie istnieje.
W związku z pojawieniem się wiadomości dotyczących inwestycji w The Crypto Revol informujemy, że Pani Dominika Kulczyk nie ma nic wspólnego z tym przedsięwzięciem. Podjęliśmy działania w celu ustalenia źródła tych nieprawdziwych informacji. Rozważamy podjęcie odpowiednich kroków prawnych, aby chronić wizerunek Prezes Zarządu oraz zapobiec działaniom o charakterze oszustwa
- podała w oświadczeniu Kulczyk Foundation, fundacja Dominiki Kulczyk.
Takich oszustw jest i może być więcej. W ostatnich dniach w podobny sposób na platformie Bitcoin Formula wykorzystano wizerunek Grzegorza Hajdarowicza (głównego akcjonariusza Gremi Media, wydawcy m.in. "Rzeczpospolitej") oraz logo "Rzeczpospolitej".
Na licznych, nieautoryzowanych stronach internetowych wykorzystano mój wizerunek oraz przypisano mi całkowicie nieprawdziwą wypowiedź jakobym: »zrezygnował ze standardowego obracania kapitałem na giełdzie na rzecz inwestowania w kryptowalutę Bitcoin«
- czytamy w oświadczeniu Hajdarowicza.
Niestety, podobne oszukańcze platformy często pojawiają się w sieci, równie szybko jednak znikając, zmieniając nazwy albo wręcz "kopiując" treści na kolejne podobne strony. Dobrze pokazuje to portal scamcryptorobots.com.
. .
Podobny proceder odbywa się także w innych krajach - często wykorzystywany jest wizerunek "lokalnych" znanych osób czy bogaczy. Przykładowo, w USA w platformę miał rzekomo zainwestować np. Elon Musk, a w Wlk. Brytanii restaurator Jamie Oliver.