Prokuratura wniosek o areszt argumentowała obawami o matactwo, oraz surowością kary grożącej byłemu szefowi KNF. Markowi Ch. grozi do 10 lat więzienia. Zarzut, jaki mu postawiono, to nadużycie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. Marek Ch. nie przyznaje się do winy.
Chodzi oczywiście o propozycję, którą w marcu br. Marek Ch., wówczas przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, złożył Leszkowi Czarneckiemu, biznesmenowi kontrolującemu Getin Noble Bank i Idea Bank. Jak wynika z nagrań ujawnionych przez "Gazetę Wyborczą" 13 listopada, Marek Ch. zaproponował Czarneckiemu, aby ten zatrudnił w Getin Noble Banku Grzegorza Kowalczyka w charakterze prawnika. Ch. poinformował biznesmena, że zatrudnienie to będzie skutkować przychylnością Komisji Nadzoru Finansowego w czasie realizacji programu naprawczego banku.
Jak informuje Prokuratura Krajowa, dysponuje ona dwiema opiniami biegłych z zakresu fonoskopii. Potwierdziły one przebieg rozmowy między Markiem Ch. i Leszkiem Czarneckim oraz autentyczność urządzenia, na którym zarejestrowano tę rozmowę.
14 listopada Ch. podał się do dymisji. Nowym szefem KNF został Jacek Jastrzębski.
Marek Ch. został aresztowany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne we wtorek 27 listopada. Wcześniej CBA dokonało przeszukania w siedzibie KNF oraz w mieszkaniu Marka Ch. Prokuratura Krajowa (Śląski Wydział Zamiejscowy w Katowicach) przesłuchała już "licznych" świadków, w tym m.in. Leszka Czarneckiego i Grzegorza Kowalczyka.