Chodzi o kontrakty na odcinkach S7 węzeł Warszawa Lotnisko - węzeł Lesznowola (woj. mazowieckie) oraz S61 Podborze-Śniadowo (woj. mazowieckie/podlaskie). Obydwie inwestycje zostały zaplanowane w modelu "Projektuj i buduj".
W przypadku odcinka S61 (o długości ponad 19 km) prace projektowe będące pierwszym etapem inwestycji miały zakończyć się do 30 listopada 2018 r. złożeniem wniosku o zezwolenie na realizację inwestycji drogowej (ZRID). Jak podała GDDKiA, wniosek od firmy Rubau Polska nie wpłynął do dziś. To w konsekwencji nie pozwoli zrealizować inwestycji w terminie, czyli do 30 listopada 2020 r.
Mimo wielokrotnych wezwań do przyspieszenia prac, wykonawca mnożył przedstawiane problemy, a nawet zażądał gwarancji zapłaty (czyli potwierdzenia wypłacalności Skarbu Państwa reprezentowanego przez GDDKiA). Gdy ją otrzymał, stwierdził autorytatywnie, że gwarancja w takiej postaci go nie zadawala. W tej sytuacji Inwestor (GDDKiA) zdecydował o odstąpieniu od umowy
- argumentuje GDDKiA w komunikacie.
Odcinek S7 (ponad 6,6 km), który miała zbudować firma Rubau Polska, to część trasy Warszawa-Kraków. Zgodnie z umową wykonawca miał go realizować w systemie w systemie "Projektuj i buduj". Umowna data zakończenia robót była planowana na marzec 2021 r. W tej chwili, jak podaje drogowa dyrekcja, termin ten jest zagrożony, a wina ma leżeć po stronie wykonawcy.
GDDKiA podjęła decyzję o odstąpieniu od umów z wykonawcą tej inwestycji. GDDKiA naliczy wykonawcy także kary za odstąpienie od umowy z przyczyn leżących po stronie wykonawcy w wysokości 15 proc. zaakceptowanej kwoty kontraktowej
- podsumowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Wartość zerwanych kontraktów to w przypadku S61 479 mln zł, a w przypadku S7 221 mln zł.