ZUS przeprowadził w 2017 roku kontrole u 59 tys. płatników. To wyraźnie mniej niż w latach poprzednich - jak podaje "Puls Biznesu" dla przykładu w roku 2015 kontrolą objęto 81 tys. podmiotów. Pomimo spadku liczby kontroli wzrosły środki "odzyskane" przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Były o 100 mln zł większe, niż w latach wcześniejszych. Co może być przyczyną wzrostu skuteczności kontroli?
Przedsiębiorcy wciąż zapominają, że jednym z najważniejszych przepisów regulujących kwestię pracownicze jest art. 8 ust. 2a ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Czytamy w nim, że "za pracownika uważa się także osobę wykonującą pracę na podstawie umowy agencyjnej, zlecenia lub innej o świadczenie usług albo o dzieło, jeżeli umowę taką zawarła z pracodawcą, z którym pozostaje w stosunku pracy, lub jeżeli na podstawie takiej umowy wykonuje pracę na rzecz pracodawcy, z którym pozostaje w stosunku pracy".
ZUS wykorzystuje ten zapis, by podważać - jego zdaniem - fikcyjne umowy. Chodzi tu o sytuacje, w których pracownik zawiera umowę "o dzieło" z firmą trzecią, by potem świadczyć usługi dla pracodawcy, u którego jest już zatrudniony na etat. Często bez opuszczania budynku. Chodzi tu na przykład o lekarzy. Zdaniem Zakładu takie umowy nie mają racji bytu.
Czytaj też: Składki na ZUS mocno w górę. Przedsiębiorcy proponują zmiany
W 2017 roku zaostrzono też inne przepisy, na podstawie których ZUS może samodzielnie wskazać podmiot, który ma płacić za pracownika składki. Nawet kiedy te odprowadza już inny zleceniodawca i dochodzi do zbiegu świadczeń. Dotyczy to w szczególności pracowników mających wiele umów.
Zakład może też - po przeprowadzeniu kontroli - obciążyć danego przedsiębiorce składkami w sytuacji kiedy inny, który deklarował chęć opłacania ZUS-u np. przestał działać na rynku, zbankrutował, wyrejestrował się. Pracodawca może więc dowiedzieć się, że to właśnie on powinien np. odprowadzać za kogoś pełne, a nie częściowe składki.
Warto pamiętać, że zobowiązania wobec ZUS, nie tylko te nie zapłacone w ogóle, ale również błędnie obliczone, przedawniają się po okresie pięciu lat.