Dyrektor naczelny biura podróży Thomas Cook, które ogłosiło bankructwo na początku tygodnia, przyznał, że w bilansie spółki jest "czarna dziura o wartości 3,1 mld funtów" - donosi "The Guardian". W sądzie zeznał również, że firma otrzymała siedem niewiążących ofert na poszczególne składniki swojego majątku, jednak ostatecznie do żadnej transakcji nie doszło.
Niedoszli inwestorzy chcieli przejąć linie lotnicze obsługujące klientów biura, pojawiła się też oferta przejęcia samego touroperatora.
Odrzucenie ofert nie wynikało wyłącznie z woli zarządzających Thomasem Cookiem. Na transakcje, najpewniej z uwagi na ich zbyt niską wartość, nie zgadzali się też pożyczkodawcy firmy.
Ostatecznie o bankructwie przesądziły decyzje firm świadczących usługi finansowe na rzecz turystycznego giganta. Według dyrektora Thomasa Cooka podjęły one działania negatywnie wpływające na płynność finansową firmy - wstrzymały na przykład obsługę płatności świadczonych grupie.
Brytyjskie biuro podróży Thomas Cook ogłosiło bankructwo w nocy z niedzieli na poniedziałek. Wśród powodów problemów wymieniono m.in. brexit. Rozpoczęła się operacja sprowadzania klientów, który znajdowali się na wakacjach. Na zorganizowanych przez biuro wyjazdach znajduje się przynajmniej 600 tysięcy osób. Wśród nich jest 150 tysięcy Brytyjczyków.
A jeszcze kilka dni wcześniej, 20 września, firma podała, że stara się o zastrzyk pieniędzy w wysokości 200 milionów funtów. Przez cały weekend trwały rozmowy w sprawie finansowania z udziałowcami, podobno były już nawet bliskie powodzenia, ale ostatecznie zakończyły się fiaskiem.
Konsekwencje problemów brytyjskiej spółki ponieśli też Polacy. Bezpośrednio po upadku Thomasa Cooka bankructwo ogłosiła też jego spółka zależna Neckermann Gmbh z Niemiec. To z kolei doprowadziło do ogłoszenia o niewypłacalności biuro Neckermann Polska.
Czytaj też: Neckermann upadł. Kupiłeś wycieczkę? Są dodatkowe opcje, jeśli płaciłeś kartą albo korzystałeś z pośrednika
W tej chwili na wakacjach znajduje się ok. 3 tys. osób, które wybrały wakacje z operatorem. Wczoraj Urząd Marszałkowski woj. mazowieckiego ogłosił, że rozpoczyna akcję koordynowania pomocy poszkodowanym. Ubezpieczyciel Neckermanna uruchomił już niezbędne gwarancje. Oznacza to, że wiele osób będzie jednak mogło dokończyć swoje urlopy - ich pobyt zostanie pokryty z polisy biura. Ci, którzy jeszcze nie wylecieli na urlop również otrzymają pełen zwrot wpłaconej sumy.