Sytuacja związana z COVID-19 utrudnia znacząco normalną pracę. Działy finansowe liczyły na przesunięcie terminu złożenia sprawozdań finansowych czy deklaracji rocznych CIT na dogodniejszy termin
- mówi w rozmowie z portalem Prawo.pl Monika Brzostowska, doradca podatkowy z kancelarii KiB. Nie jest to odosobnione zdanie. O przesunięcie terminu złożenia zeznania CIT-8 i zapłaty podatku z 31 marca na późniejszy termin apelowało wielu przedsiębiorców czy organizacji biznesowych. Problemem są m.in. przestoje w działalności, trudności z pozyskaniem niektórych dokumentów w związku z pracą zdalną, ale także wykruszona liczba pracowników w biurach czy działach księgowych z powodu konieczności opieki nad dziećmi. Dodatkowym kłopotem jest to, że część firm już zaczyna odczuwać konsekwencje finansowe lockdownu (blokady czy też zamknięcia kraju).
Niestety, projekt rozporządzenia ministra finansów, który właśnie trafił do konsultacji społecznych, rozczarował przedsiębiorców. Owszem, jest w nim mowa o przesunięciu terminu złożenia deklaracji CIT-8 i zapłaty podatku do 31 lipca br., ale tylko dla podatników osiągających dochody wolne od podatku oraz organizacji pożytku publicznego.
Co to oznacza? CIT-8 nawet za cztery miesiące będą mogły złożyć wyłącznie m.in. stowarzyszenia, organizacje non-profit, organizacje społeczne, kluby sportowe czy fundacje.
Projektowane rozporządzenie nie ma wpływu na mikroprzedsiębiorców, małych i średnich przedsiębiorców, ponieważ skierowane jest do innego kręgu podatników
- nie pozostawia wątpliwości w uzasadnieniu rozporządzeniu Ministerstwo Finansów. O ile treść projektu rozporządzenia nie ulegnie zmianie, wszystkie firmy będą musiały złożyć zeznania CIT-8 do 31 marca. Pozostało 6 dni.
Decyzja resortu finansów spotkała się z krytyką m.in. organizacji biznesowych. Przypominają, że rząd zapowiadał wsparcie dla firm w trudnych dla nich czasach.
Na przedłużenie terminu nie mogą liczyć firmy, które najprawdopodobniej za zaszły rok wpłacą do kasy państwa ponad 50 mld zł, a jakiekolwiek spóźnienie z rozliczeniem, albo zaniżenie zobowiązania, karane jest w ich przypadku wysokimi odsetkami, a na osoby zarządzające firmą, albo odpowiedzialne za sporządzenie rozliczenia, nakładane są wysokie grzywny przewidziane w kodeksie karnym-skarbowym
- nie kryje rozczarowania w swoim stanowisku Konfederacja Lewiatan.
Przedsiębiorcy chcą płacić podatki i wywiązywać się ze swoich obowiązków publicznoprawnych. Muszą mieć jednak czas i środki na ich zapłacenie, a brak odpowiedniego wsparcia w czasie kryzysu przyczyni się do fali bankructw i w konsekwencji także do wzrostu bezrobocia. Wówczas nie będzie ani z kogo ściągać zaległości, ani komu płacić bieżących podatków
- komentuje Łukasz Czucharski, ekspert Pracodawców RP ds. podatkowych.