Chodzi o spot "#InwestycjeWSamorządy", który Kancelaria Premiera opublikowała 18 czerwca. Słyszymy w nim m.in., że rząd PiS zapewnił samorządom największe wsparcie w historii. Chwali się wzrostem inwestycji, zapowiada kolejne (np. budowa dróg samorządowych czy tworzenie nowych połączeń autobusowych). "Takie są kulisy sukcesu polskich samorządów. Skuteczny rząd to bogaty samorząd" - słyszymy w podsumowaniu spotu.
Nieco inne niż rząd "kulisy sukcesu samorządów" przedstawia jednak Daniel Putkiewicz, od 2018 r. burmistrz Piaseczna, a wcześniej przed 8 lat zastępca burmistrza. W opublikowanym na Facebooku filmie cieszy się, że Kancelaria Premiera w swoim spocie pokazała inwestycje zrealizowane w ostatnich latach w Piasecznie. Wskazuje jednak, że rząd manipuluje i przypisuje sobie nieswoje zasługi. "Słodki smak cudzego sukcesu" - tytułuje swój film Putkiewicz.
Materiał może sugerować, że takie przedsięwzięcia jak rynek w Piasecznie, skwer Kisiela, modernizacja przestrzeni publicznej, system rowerów miejskich czy mural Wilkonia były sfinansowane z dotacji rządowych. A tak nie było. Te inwestycje zostały zrealizowane ze środków własnych gminy Piaseczno, a więc ze środków wypracowanych przez mieszkańców dzięki ich pracy
- mówi Putkiewicz.
Burmistrz Piaseczna zauważa też, że w materiale pokazano jedną drogę powiatową współfinansowaną ze środków rządowych. Tyle, że doszło do tego... w 2012 r. Drogi, którą faktycznie rząd PiS mógłby się pochwalić, bo powstała przy wsparciu rządowego Funduszu Dróg Samorządowych, w spocie nie zobaczymy.
Daniel Putkiewicz tłumaczy także, że połączenia autobusowe powstają dzięki współpracy gminy Piaseczno z miastem Warszawa i są finansowane przez oba te samorządy. Także klub sportowy z Piaseczna pokazany w materiale utrzymuje się głównie dzięki środkom gminnym. Z kolei komisariat policji pokazany w materiale został otwarty w 2008 r.
Burmistrz Piaseczna nie jest jedyną osobą, która wytyka Kancelarii Premiera manipulacje w spocie. Związek Miast Polskich nazywa rządowy materiał "stekiem półprawd i propagandowych wypocin KPRM [Kancelarii Premiera Rady Ministrów - red.]" i przekonuje, że jest on "frapujący w swej obłudzie i tandetnym operowaniu półprawdą i przemilczeniem".
Na grafice ZMP wskazuje, że choć wpływy samorządów z tytułu podatków rosną, to jeszcze szybciej w górę idą koszty bieżące. Za ten wzrost kosztów wini politykę gospodarczą rządu. Dodaje, że samorządy na inwestycje szkolne (związane m.in. z reformą edukacji) musiały dopłacić miliardy złotych do subwencji.
W bardzo ostrych słowach spot komentuje także Unia Metropolii Polskich. W liście do premiera Morawieckiego prezydenci największych miast (Gdańska, Lublina, Wrocławia, Białegostoku, Bydgoszczy, Katowic, Poznania, Warszawy, Łodzi, Krakowa, Szczecina i Rzeszowa) piszą: "Nie spodziewaliśmy się, że urząd Premiera RP może się dopuścić tak daleko idącej manipulacji i skrajnie oszczędnego gospodarowania prawdą".
Od 2015 roku wszystkie polskie samorządy doświadczają gwałtownego wzrostu bieżących kosztów funkcjonowania, spowodowanego działaniami rządu. Na skutek decyzji rządu drożała np. energia, czy koszty zagospodarowania odpadów. Owszem, dochody Krakowa z tytułu PIT wzrosły między 2015 a 2019 rokiem o 750 mln złotych, a Wrocławia o 550 mln złotych ale w tym samym czasie koszty bieżące w obu miastach wrosły odpowiednio, o 1,2 miliarda i 770 milionów złotych!
- czytamy w liście. Samorządowcy wskazują także, że coraz więcej pieniędzy muszą dokładać do utrzymania systemu edukacji.
Chwalicie się Państwo, że wypłaciliście samorządom subwencję oświatową w wysokości 47 miliardów złotych, to jednak tylko część prawdy. Bo z danych opublikowanych przez resort finansów wynika, że luka finansowa w oświacie – różnica pomiędzy dochodami bieżącymi oświaty, w tym z rządowej subwencji, a wydatkami bieżącymi - osiągnęła w roku 2019 rekordową kwotę niemal 26 mld zł. I to bez uwzględnienia inwestycji
- piszą prezydenci największych miast Polski.