W czwartkowym raporcie Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 23 975 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem, a także 637 kolejnych zgonach, co było najwyższym dobowym przyrostem ofiar COVID-19 od początku epidemii w Polsce. Jednocześnie resort przekazał, że w ciągu doby wyzdrowiało 19 003 osoby, co również jest najwyższym wynikiem w przeciągu poprzednich 24 godzin.
Komentarz w sprawie aktualnej sytuacji w Polsce wygłosił prof. Andrzej Horban w programie Newsroom. Stwierdził on, że "na wirusa nie zadziałają nawet zaklęcia najlepszego ministra zdrowia". - Wirus zachowuje się tak, jak się zachowuje. To będzie spadało relatywnie wolno i to zależy od nas - powiedział.
W dalszej części wypowiedzi prof. Horban odniósł się do otwarcia szkół, które według niego powinno nastąpić na przełomie listopada i grudnia. - Musimy poczekać do 29 listopada, jeśli liczba zakażeń będzie spadała, to będziemy się zastanawiali, co uruchamiać. Ja jestem zwolennikiem uruchomienia szkół, zwłaszcza z klas 1-3 już w grudniu. W drugą stronę jak to było zamykane, ci najmłodsi są mało winni - dodał.
Doradca premiera skomentował również możliwe luzowanie obostrzeń w kontekście funkcjonowania galerii handlowych. - Galerie handlowe i sklepy są do rozważenia, decyduje o tym wiele czynników. Głównie chodzi o ograniczanie kontaktów międzyludzkich i dużych skupisk. Wykorzystuje się do tego logowanie do stacji komórkowych, pewna forma - co tu dużo ukrywać - śledzenia obywatela, na którą sam się godzi, bo nosi komórkę przy sobie - zauważył.
Na koniec prof. Horban powiedział, że "to, co pan minister pokazywał, spada mobilność społeczeństwa, i o to nam chodzi". Wskazał też, że jeżeli galerie znowu będą otwarte, to "ludzie znowuż zaczną sobie po nich biegać".