Informacja o znaczącym spadku dochodów znalazła się w corocznym sprawozdaniu finansowym opublikowanym przez Konferencję Biskupów Francji (CEF). Z dokumentu wynika, że francuski Kościół katolicki stracił w 2020 roku od 30 do 40 proc. środków (ok. 90 mln euro netto). Ma to związek z koronawirusem. Ze względu na epidemię francuskie władze zamykały świątynie całkowicie lub częściowo, co spowodowało, że na kościelne tace trafiało zdecydowanie mniej pieniędzy, a to właśnie takie datki stanowiły główne źródło dochodu świątyń - informuje radio Europe 1.
Konferencja Biskupów Francji oszacowała, że jedna trzecia spośród 90 francuskich diecezji znajduje się w "skomplikowanej" sytuacji finansowej, a sytuacja 15 z nich jest "niestabilna". Kościół liczy, że uda mu się złagodzić skutki "finansowego szoku" dzięki świątecznym datkom wiernych. Instytucja skorzystała także z pomocy państwa w wysokości 5 mln euro. Środki zostały przeznaczone na utrzymanie pracowników we francuskich diecezjach, które zatrudniają łącznie ok. 8 tys. osób - podaje Reuters.
Jak podają francuskie media, biskupi zapowiedzieli już, że w 2021 roku podejdą do wydatków nieco inaczej.
- Zamierzamy zracjonalizować wydatki, sprzedać trochę więcej, niektóre parafie będą musiały sprzedać aktywa, zwłaszcza nieruchomości - powiedział zastępca sekretarza generalnego CEF ds. Finansów Ambroise Laurent podczas konferencji prasowej.