SMS, będący próbą wyłudzenia, to informacja o rzekomo niezapłaconym mandacie karnym. W treści wiadomości pojawia się także groźba skierowania sprawy do sądu i termin, w jakim to nastąpi. Oszuści podają także link do strony, na której rzekomo można opłacić karę. Pod żadnym pozorem nie wolno w niego klikać. Jak ostrzega policja, może się to skończyć nawet wyzerowaniem konta bankowego.
Śląska policja ostrzega przed nowym sposobem "cyberataku" i precyzyjnie opisuje, jak działają oszuści i czego się spodziewają. W treści rozsyłanych SMS-ów kwota rzekomego mandatu jest niska.
"Przestępcy liczą zapewne na to, że osoby mające dylemat, czy rzeczywiście zapomniały uregulować jakiekolwiek należności, dla świętego spokoju będą chciały wpłacić pieniądze. A będzie to możliwe poprzez zawarty w wiadomości link. Otwierając go, ofiara ataku phishingowego trafi na stronę oszusta, na której zostanie poproszona o podanie danych, takich jak: login, hasło oraz kod z SMS-a, potrzebnych do zalogowania na rachunek bankowy. Strona ta przypomina bramkę do realizacji szybkich płatności internetowych, dlatego wiele osób nie orientuje się, że wpisując dane, przekazuje je oszustowi, który bez problemu zaloguje się na dane konto i ukradnie zgromadzone na nim środki" - czytamy na stronie internetowej śląskiej Policji.
Policja apeluje o zachowanie ostrożności w przypadku otrzymania wiadomości o podobnej treści. Na co trzeba zwrócić uwagę?