Premier mówi, że polexit to wymysł PR-oców Platformy Obywatelskiej, "klasyczny fake news" mający posłużyć temu, by ta formacja wybiła się w sondażach. Podobnie jak podczas czwartkowego wystąpienia w Sejmie, dodaje też, że członkostwo w Unii Europejskiej to nasz narodowy sukces, a poparcie dla naszej obecności we wspólnocie jest niekwestionowane.
- Myślę, że ta debata z ostatnich dni może jednak przynieść coś dobrego, że wszyscy wreszcie zdamy sobie sprawę z kilku rzeczy. Po pierwsze, że Polska nigdzie się nie wybiera. Polska jest integralnym elementem Unii, jedną z jej największych gospodarek. Po drugie, że hasło polexitu, było tylko kolejną bronią Donalda Tuska. Za kilka tygodni będziecie to państwo widzieli zupełnie jasno - mówi premier.
Unia to my, a budżet unijny, to nasz budżet. Jesteśmy wspólnotą równych państw, razem składamy się do wspólnej kasy i razem dzielimy te pieniądze w sposób możliwie najbardziej sprawiedliwy. W tej europejskiej rodzinie narodów możemy się różnić, możemy się spierać, możemy się nawet kłócić, ale nikt nie ma prawa występować w roli żandarma
- dodaje. Wskazuje też, że nie ma w Polsce poważnej siły politycznej, która w swoim programie postulowałaby wyjście ze wspólnoty europejskiej i ponownie uderza w Donalda Tuska.
Teraz jest może trochę śmiesznie, ale pamiętacie jak to było podczas brexitu. Ówczesny premier Wielkiej Brytanii David Cameron postanowił wykorzystać kartę brexitu jako argument w sporze z Unią, a jednocześnie jako okazję do poprawy swoich sondaży w Anglii. Wiecie co łączy brexit z hasłem polexitu? Jest jeden łącznik i tym łącznikiem jest Donald Tusk
- wskazuje.