Zastępca naczelnika Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Białorusi Ihar Karol udzielił wywiadu państwowej telewizji STV. Opowiedział w nim o planach zakupu rosyjskich śmigłowców - relacjonuje Biełsat.
Ihar Karol zapowiedział, że do połowy następnego roku na Białoruś dotrze eskadra szturmowych śmigłowców Mi-35P. W listopadzie 2020 roku białoruskie władze informowały o planach zakupu czterech takich maszyn. Teraz Korol stwierdził, że zakupione zostanie 12 śmigłowców.
Ponadto 120. Samodzielna Brygada Zmechanizowana otrzymała z Rosji batalion transporterów opancerzonych BTR-82A. Kolejny batalion w ciągu miesiąca ma trafić do 6. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej z Grodna.
Więcej na temat polityki zagranicznej stronie głównej Gazeta.pl
Ihar Korol nie wyjawił, z jakich powodów zbroi się Białoruś. Powiedział jednak, że "odbywają się pewnie wojskowe przygotowania ze strony naszych oponentów" i w tej grupie wymienił Polskę.
Mi-35P mają zastąpić Mi-24, śmigłowce szturmowe wyprodukowane jeszcze w ZSRR. Pierwsze modele nowych maszyn trafiły na wyposażenie Rosyjskich Sił Zbrojnych na przełomie 2011 i 2012 roku. Zakładowy Rostwiertoł w Rostowie nad Donem sprzedał też niewielkie partie do Wenezueli, Brazylii, Azerbejdżanu, Iraku i Serbii.
Nie wiadomo, ile Białoruś zapłaci za śmigłowce, nie jest też jasne, z jakich środków zostanie sfinansowany zakup. Biełsat podaje, że w 2015 roku rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa rozpisała przetarg, w którym wyceniła jeden Mi-35 na 9 milionów dolarów.