Unia Europejska zawiesiła przepisy o ułatwieniach wizowych dla urzędników białoruskiego reżimu - poinformowała Polska Agencja Prasowa. "Decyzja ta jest odpowiedzią na trwający atak hybrydowy białoruskiego reżimu" - czytamy w krótkim komunikacie.
Do nałożenia sankcji na Białoruś wzywali politycy z różnych formacji politycznych i krajów. Premier Łotwy Edgars Rinkeviczs podkreślił, że "UE musi wspierać Polskę". - Utrzymujemy bliski kontakt z Polską i wspieramy ją na wszelkie możliwe sposoby. UE musi wzmocnić swoje zewnętrzne granice, a także przyspieszyć prace nad sankcjami na białoruski reżim - stwierdził estoński MSZ w oświadczeniu wydanym w poniedziałek.
Na kryzys zareagowała też przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Opublikowała oświadczenie wzywające władze w Mińsku do zaprzestania narażania ludzkiego życia na ryzyko. Zapewniła o solidarności z Polską w sprawie kryzysu migracyjnego.
"Wzywam państwa członkowskie do ostatecznego zatwierdzenia rozszerzonego systemu sankcji wobec białoruskich władz odpowiedzialnych za ten hybrydowy atak" - napisała w oświadczeniu.
We wtorek o ataku na Polskę mówił prezydent Andrzej Duda. "Współdziałamy z naszymi sojusznikami ws. sytuacji na granicy; ich ocena jest jednoznaczna: reżim białoruski atakuje granicę polską i granicę UE w sposób bezprzykładny wcześniej" - stwierdził.
We wtorek rano stanowisko w sprawie kryzysu na granicy zajął też premier Mateusz Morawiecki. Premier Mateusz Morawiecki spotkał się we wtorek rano w Kuźnicy Białostockiej z funkcjonariuszami Straży Granicznej i Policji oraz żołnierzami Wojska Polskiego, którzy ochraniają polską granicę w tym rejonie. - Wiemy, że jest to w pełni zaplanowana akcja, która ma na celu naruszyć suwerenność naszego państwa. Dla nas to jest absolutnie jasne. Wiemy doskonale, że jest poszukiwanie słabych punktów - mówił.
W związku z rosnący ryzykiem eskalacji przemocy na granicy polsko-białoruskiej Grupa Granica wystosowała apel do instytucji krajowych i międzynarodowych, w tym ONZ, Rzecznika Praw Obywatelskich czy OBWE. Działacze apelują o monitorowanie sytuacji i wywieranie nacisku na polskie władze, aby te natychmiast zapewniły na granicy pomoc humanitarną i medyczną. Zaapelowano również do rządu o utworzenie korytarza humanitarnego.
Zamiast nielegalnych wywózek, przemocy i ignorowania kryzysu humanitarnego domagamy się ochrony życia i zdrowia, sprzeciwu wobec tortur oraz ochrony i respektowania praw osób migrujących. Mamy jako państwo obowiązek zapewnić pomoc osobom wykorzystywanym przez reżim Łukaszenki - ochronę międzynarodową dla osób uciekających przed przemocą, prześladowaniami czy wojną, a dla pozostałych bezpieczny powrót do domu. To nie tylko nakaz moralny, ale też obowiązek wynikający z prawa międzynarodowego.
W obliczu realnej groźby eskalacji sytuacji na granicy apelujemy do rządzących oraz do Straży Granicznej, MSWiARP oraz Wojsk Obrony Terytorialnej o przestrzeganie podstawowych zasad humanitaryzmu, podjęcie działań mających na celu ratowanie życia i zdrowia osób migrujących, czyli kobiet, dzieci, osób starszych i mężczyzn, które uciekają z krajów objętych konfliktami, prześladowaniami i destabilizacją.
Na granicy Polski nie może dochodzić do przemocy ani przypadków naruszenia praw człowieka, które obserwujemy od tygodni. Bezpieczna granica to taka, na której osoby migrujące mogą liczyć na ochronę. To taka, na której nikt nie umiera.