Święto Niepodległości oznaczone czerwoną kartką w kalendarzu w tym roku wypadło w czwartek. Przez wzgląd na to, że jest to dzień wolny od pracy, wiele osób zdecydowało się wziąć urlop w piątek i tym sposobem zyskać cztery dni odpoczynku. Dowód? Zakopane zakorkowane, tłumy pod Tatrami, zablokowana baza noclegowa i brak miejsc na parkingach. To wszystko potrwa do niedzieli.
Więcej aktualnych informacji z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Jak donosi Tygodnik Podhalański, 12 listopada o godzinie 10 Krupówki były już zapełnione. Taki widok zdarza się rzadko o tej porze. Tłumy w Zakopanem pojawiają się zazwyczaj w okolicach Sylwestra i Nowego Roku. Ale w ten weekend nawet mało atrakcyjne i odległe pensjonaty nie odstraszają turystów. W nich również nie ma wolnych noclegów. Już wczoraj sprzedano 1200 miejsc parkingowych przy drodze do Morskiego Oka, a to dopiero początek weekendu. Na nudę nie mogą narzekać również ratownicy, którzy mają więcej pracy. Dyżurny ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, Tomasz Wojciechowski, poinformował, że wczoraj 11 listopada dwójka turystów zgubiła szlak i utknęła w Rysie Zaruskiego. Zostali uratowani.
W Zakopanem pogoda dopisuje. Termometry pokazały nawet 11 stopni Celsjusza.