Główny Urząd Statystyczny potwierdził wcześniejsze szacunki Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej: na koniec minionego roku bezrobocie zatrzymało się na 5,4 proc. Niemal wróciliśmy do poziomów z okresu tuż przed pandemią - w pierwszych trzech miesiącach 2020 bezrobocie było na poziomie 5,4-5,5 proc., choć w ostatnim przedpandemicznym grudniu - w 2019 r. - było to 5,2 proc., a w październiku tamtego roku stopa bezrobocia dotknęła granicy 5 proc.
Na koniec ubiegłego roku liczba zarejestrowanych bezrobotnych wyniosła 895,2 tys. wobec 1 mln 46,4 tys. rok wcześniej. Mamy więc wyraźny spadek, zresztą na koniec 2020 roku stopa bezrobocia wynosiła 6,3 proc. Spadek liczby bezrobotnych widać też w ujęciu miesiąc do miesiąca - między listopadem a grudniem 2021 zmniejszyła się o 3,6 tys. osób:
Liczba nowych zarejestrowanych bezrobotnych. Źródło: GUS
Jak zauważają ekonomiści Pekao SA, wspomniane zmniejszenie liczby bezrobotnych jest "pierwszym miesięcznym spadkiem w grudniu od co najmniej 20 lat. W takim tempie do stanu sprzed pandemii dojdziemy na początku 2Q22".
Z kolei eksperci BNP Paribas piszą: "W kolejnych miesiącach spodziewamy się dalszego spadku bezrobocia a liczba osób bez zatrudnienia może spaść poniżej poziomów sprzed pandemii".
W grudniu 2019 r. ten poziom wynosił 866,4 tys., a październiku tamtego roku najmniej od początku lat 90. XX wieku - 840,5 tys.
I jeszcze garść innych statystyk: wśród zarejestrowanych w grudniu 895,2 tys. bezrobotnych aż pół miliona osób - 506,5 tys. - to długotrwale bezrobotni, ponad 100 tys. to młodzi bezrobotni, do 25. roku życia, a 240,8 tys. - osoby powyżej 50. roku życia. Te grupy na rynku pracy są w szczególnie trudnej sytuacji.
Siema! Gazeta.pl kolejny już raz gra #JedenDzieńDłużej dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Każde dodatkowe wsparcie dla tej akcji jest bezcenne. Licytujcie i kwestujcie razem z nami.