Funt szterling "lubi" dymisję Liz Truss. Brytyjska waluta nabrała wigoru

Funt szterling zaczyna się umacniać na tle dolara i euro. To efekt dymisji premierki Wielkiej Brytanii. Liz Truss najpierw ogłosiła kontrowersyjny program gospodarczy, a następnie błyskawicznie się z niego wycofała.

W czwartkowe południe brytyjska premierka Liz Truss ogłosiła swoją dymisję. Swój urząd sprawowała zaledwie 45 dni - to najkrótsza kadencja spośród wszystkich szefów rządu Wielkiej Brytanii. Po jej przemówieniu brytyjska waluta zaczęła zyskiwać.

Więcej informacji ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Wielka Brytania - Liz Truss odchodzi, funt szterling reaguje [KURSY WALUT]

Jeszcze w czwartek przed godz. 12:00, funt szterling notował spadki zarówno wobec dolara, jak i euro. To efekt kolejnych doniesień z Wielkiej Brytanii - konserwatywni posłowie apelowali do Liz Truss, by podała się do dymisji. Wcześniej ministra spraw wewnętrznych Wielkiej Brytanii Suella Braverman podała się do dymisji, a media donosiły o jej konflikcie z Truss.

Jednak po południu, gdy Liz Truss ogłosiła swoją dymisję na Downing Street, brytyjska waluta zaczęła się umacniać. Tuż po przemówieniu premierki kurs GBP/USD podskoczył do 1,13 dolara, a o godz. 15:45 wynosił 1,1258 dolara.

Kurs pary GBP/USDKurs pary GBP/USD Źródło: Stooq.pl

Funt szterling zaczął rosnąć również na tle euro. Po porannych spadkach kurs pary GBP/EUR podskoczył do poziomu 1,15 euro.

Kurs pary GBP/EURKurs pary GBP/EUR Źródło: Stooq.pl

Wielka Brytania. Liz Truss chciała wprowadzić zmiany podatkowe

Liz Truss została na początku września premierką Wielkiej Brytanii, zastępując na tym stanowisku Borisa Johnsona, po czym zapowiedziała kontrowersyjny program gospodarczy - chodziło m.in. o obniżkę podatku dla firm. Jak przekonywała, cięcia podatków wraz z reformami po stronie podażowej, doprowadzą do dynamicznego wzrostu. Jednak jej plan reform nie spodobał się inwestorom, a funt gwałtownie tracił. Niedawno Truss wycofała się ze swoich obietnic gospodarczych.

- Nie mogę już sprawować mandatu i nie mogę sprawować władzy powierzonej mi przez Partię Konserwatywną - powiedziała dziś Liz Truss na Downing Street, dodając, że objęła urząd w czasie "wielkiej niestabilności gospodarczej i międzynarodowej" i że chciała zapewnić Brytyjczykom stabilność w trudnych czasach.

- Rozmawiałam już z jego wysokością królem, by poinformować go, że rezygnuję - dodała. Przed wygłoszeniem oświadczenia spotkała się z Grahamem Bradym odpowiedzialnym za organizację wyborów lidera Partii Konserwatywnej.

Zobacz wideo Dlaczego kurs złotego jest rekordowo słaby?
Więcej o: