Przemawiając w Kijowie Joe Biden zapowiedział, że w nowym pakiecie pomocy dla Ukrainy znajdą się m.in. amunicja, systemy rakietowe Javelin i haubice. Wśród przekazanej broni ma być amunicja do systemów HIMARS. Wołodymyr Zełenski wspomniał z kolei, że rozmawiał z prezydentem USA o "broni dalekiego zasięgu" oraz "broni, która może być dostarczana Ukrainie, nawet jeśli nie była dostarczana wcześniej" - poinformowała telewizja CNN.
Niezapowiedziana wizyta Joe Bidena w Ukrainie odbywa się na kilka dni przed pierwszą rocznicą wojny wypowiedzianej przez Władimira Putina. "Podczas gdy świat przygotowuje się do uczczenia pierwszej rocznicy brutalnej inwazji Rosji na Ukrainę, przybywam do Kijowa, aby spotkać się z prezydentem Zełenskim oraz potwierdzić nasze niezachwiane i niesłabnące zaangażowanie w demokrację, suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy" - przekazał amerykański prezydent w oświadczeniu opublikowanym przez Biały Dom.
"Rok temu, kiedy Putin rozpoczął inwazję, myślał, że Ukraina jest słaba, a Zachód podzielony. Sądził, że może nas pokonać. Ale bardzo się pomylił" - podkreślił Biden.
Więcej o wizycie Joe Bidena w Ukrainie i w Polsce na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Amerykański przywódca obiecał w oświadczeniu kolejne sankcje dla Rosji. "Jeszcze w tym tygodniu ogłosimy dodatkowe sankcje dla elit i firm, które wspierają rosyjską machinę wojenną" - czytamy.