Rosja zabiega o uruchomienie drugiego połączenia rurociągowego z Chinami - "Siła Syberii-2". Forsuje ten projekt od siedmiu lat, ale w ostatnim czasie zintensyfikowała swoje starania, aby zrekompensować zmniejszoną z powodu wojny w Ukrainie sprzedaż w Europie. Chiną chcą jednak wykorzystać tę sytuację, aby przyspieszyć umowę z Turkmenistanem. Z nieoficjalnych informacji, do których dotarła Agencja Reuters, wynika, że priorytetem dla Chin jest zapewnienie dostaw gazociągiem "Linia D" w ramach inicjatywy "Pasa i Szlaku" z Turkmenistanu. Tym samym rosyjska inwestycja może się opóźnić.
Państwowy urzędnik naftowy zaznajomiony z globalną strategią China National Petroleum Corp (CNPC) zdradził Agencji Reutera, że dla Chin "środkowoazjatyckie rurociągi są uważane za kluczową inwestycję w chińskiej przestrzeni energetycznej i geopolitycznej. Jest to kanał dostaw o wartości strategicznej, która przewyższa obawy handlowe". Chiny postrzegają bowiem Azję Środkową jako granicê dla rozwoju handlu, zabezpieczenia energii i utrzymania stabilności w niegdyś niespokojnym zachodnim regionie Xinjiang. Podpisanie umowy z Turkmenistanem przyczyniłoby się więc do zacieśnienia więzi z Azją Środkową w ramach inicjatywy "Pasa i Szlaku".
Chiny mogą ostatecznie sfinalizować jednak obie umowy, aby zaspokoić swoje ogromne długoterminowe zapotrzebowanie na gaz. Te inwestycje mogłyby zaspokoić nawet 20 proc. chińskiego zapotrzebowania. Agencja Reutera opisuje, że nowy gaz z Turkmenistanu za pośrednictwem linii D może zacząć płynąć około 2028 r., podczas gdy nowa rosyjska linia z Syberii Zachodniej, może zacząć działać na początku lat 2030. W zeszłym roku Chiny importowały 35 mld m3 gazu za pośrednictwem trzech rurociągów z Turkmenistanu oraz 16 mld m3 za pośrednictwem jednego rurociągu z Rosji. Co ciekawe, obecnie Chiny płacą około 30 proc. więcej za turkmeński gaz niż ten Rosji. Moskwa sprzedaje surowiec Chinom po cenach niższych niż rynkowe. Chiny wyraźnie więc faworyzują gaz z Turkmenistanu.