Hallstatt - bo o nim mowa - zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Miasteczko jest na tyle urokliwe, że Chińczycy postanowili je skopiować i wybudować u siebie. W 2012 r. w miejscowości Huizhou w prowincji Guangdong w Chinach odbyła się inauguracja kopii austriackiej gminy. Budowa kosztowała ok. 940 mln dolarów i wywołała niemałe oburzenie Austriaków, którzy uważali, że ich miasteczko ma swoją tradycję, kulturę i unikatowość, której nie da się skopiować. Z czasem jednak sytuacja została zaakceptowana, a do oryginalnej, austriackiej wersji co roku przyjeżdża coraz więcej Chińczyków.
Ale nie tylko mieszkańcy Pekinu upatrzyli sobie Hallstatt jako cel swoich podróży. Miasteczko jest niewielkie, liczy ok. 700 mieszkańców, a w sezonie odwiedza go nawet 10 tys. osób dziennie, jak podaje BBC. Turyści przyjeżdżają nie tylko dla pięknych widoków, ale i atrakcji. Jest tam m.in. najstarsza na świecie kopalnia soli. Mogłoby się zdawać, że to świetna informacja dla lokalnych mieszkańców oraz przedsiębiorców, którzy nie mogą narzekać na brak klientów. Ale jak się okazuje, narzekają, i to właśnie na nadmiar podróżnych.
Malownicze widoki przyciągają tutaj turystów z całego świata. Wiele osób chce zrobić sobie selfie m.in. ze słynnym widokiem, który miał być inspiracją dla twórców filmu Disneya "Kraina Lodu". W maju lokalni mieszkańcy postawili tam drewnianą "anty selfie" ścianę, która miała zniechęcić wczasowiczów do przyjazdu. Jednak kiedy zdjęcia przeszkody obiegły internet i wywołały falę krytyki, ścianka zniknęła równie szybko, co się pojawiła. Burmistrz Hallstatt zadeklarował, że zostanie tam umieszczony baner, który ma przypominać turystom, że w okolicy mieszkają ludzie, dlatego należy zachować ciszę i spokój.
Turyści na pewno przynoszą spore dochody mieszkańcom, ale ich liczba jest - zdaniem lokalnych - zdecydowanie za duża. Mieszkańcy domagają się ograniczenia liczby przyjezdnych w ciągu dnia i dlatego chcą wprowadzenia zakazu wjazdu autobusów turystycznych po godzinie 17:00 czasu lokalnego. Burmistrz zapowiedział, że zmniejszy liczbę przybywających autokarów o jedną trzecią.