Polska otrzyma 5 miliardów euro (około 22 mld zł) zaliczki z unijnego programu wspierającego politykę energetyczną, który ma być częścią Krajowego Planu Odbudowy. Brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka ustaliła, że przedstawiciele gabinetów komisarzy późnym popołudniem zgodzili się na wprowadzenie zmian do KPO. Ostatecznie mają to potwierdzić szefowie gabinetów komisarzy w poniedziałek, a zatwierdzą następnego dnia komisarze na posiedzeniu w Strasburgu.
Do zakończenia procedury i do przelania Polsce pieniędzy potrzebna jeszcze jest zgoda ministrów finansów unijnych krajów, co ma nastąpić w przyszłym miesiącu.
Wniosek Polski o zmiany w KPO został przesłany do Brukseli w sierpniu przez rząd Mateusza Morawieckiego. Chodzi o unijny program RePowerEU na przemiany energetyczne i uniezależnienie się od Rosji.
Z informacji Komisji wynika, że wcześniej złożone projekty na wykorzystanie pieniędzy z KPO zostały zmienione i rozszerzone zgodnie z wytycznymi programu wspierającego przemiany energetyczne. Obejmują one wsparcie dla sieci przesyłowych energii elektrycznej, odnawialnych źródeł energii, magazynowania energii, autobusów nisko- i bezemisyjnych oraz morskich farm wiatrowych.
Decyzja Komisji Europejskiej była spodziewana od dawna. O tym, że wszystkie ustalenia na linii Warszawa-Bruksela zostały zakończone, informował w czwartek 16 listopada w wywiadzie dla PAP minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda. Ustalenia z późnego piątkowego popołudnia oznaczają, że nie powinno się już nic zdarzyć i zgoda na wypłatę 5 miliardów euro zaliczki jest pewna.
Jeśli chodzi o pierwotny Krajowy Plan Odbudowy, który został zaakceptowany w czerwcu ubiegłego roku, to nie ma jeszcze wniosku Polski o wypłatę pieniędzy. Komisja mówi, że fundusze mogą być wypłacone jeśli spełnione zostaną warunki dotyczące niezależności sądownictwa.