Dla osób, które nie mają poważnych problemów ze wzrokiem korzystanie z internetu, z Facebooka, jest sprawą całkowicie naturalną. Żyjemy jednak w świecie, w którym coraz więcej treści przekazywanych jest za pomocą zdjęć, a to utrudnia funkcjonowanie osobom niewidomym i niedowidzącym. Na świecie jest ich ok. 285 milionów.
Przeczytaj też: Facebook udowodnił, że nasz świat jest mały.
I właśnie im przychodzi z pomocą Facebook, który stworzył specjalny system będący w stanie rozpoznać obiekty i ludzi na zdjęciu.
Firma Marka Zuckerberga opublikowała nagranie, które nie tylko prezentuje techniczne możliwości algorytmu, ale ukazuje też reakcje osób, które nareszcie mogą "zobaczyć" zdjęcia, które przesyłają im znajomi i bliscy.
Wiele rzeczy, które dzieją się na Facebooku jest ekstremalnie wzrokowych. Będąc niewidomym czujesz się jakbyś był poza rozmową, jakbyś był wyrzucony poza nawias.
- wyjaśnił w rozmowie z BBC Matt King, jeden z inżynierów serwisu.
Przyznał też, że system stworzony przez Facebooka nie jest doskonały, ale spełnia swoją rolę.
W tej chwili opisuje zdjęcia w dość uproszczony sposób, na przykład: Na zdjęciu jest dwoje ludzi, uśmiechają się.
Następnym krokiem rozwoju algorytmu będzie rozpoznawanie twarzy - osoba niewidoma dowie się więc, kto konkretnie jest na zdjęciu.
Jak na nową technologię reagują osoby, które nie mogą normalnie widzieć? Są bardzo zadowolone z tego, że mogą, po pierwsze, dowiedzieć się, co przedstawia przesłane im zdjęcie, a po drugie, że mogą na to w odpowiedni sposób zareagować.
Facebook zmienia życie osób niewidomych Fot. Facebook
Mówi się, że obraz jest wart tysiąc słów. Sądzę, że to prawda, dopóki masz kogoś, kto opowie ci, co jest na zdjęciach. Nawet trzy słowa opisu, które przeczyta mi telefon, pozwalają zrozumieć w mgnieniu oka to, czego nie mogę zobaczyć.
- wyjaśnia jedna z kobiet.
Mogę wreszcie zadzwonić do mamy i powiedzieć: Tak, widziałam twoje zdjęcie! A ona pyta: Co? W jaki sposób je widziałaś. Wtedy wyjaśniam: mój telefon przeczytał mi ich opis.
- dodaje inna.
Użytkownicy, którzy nie mają problemów ze zdrowiem wiele dobrodziejstw technologii przyjmują za coś oczywistego. Osoby, które mają kłopoty z normalnym funkcjonowaniem doceniają możliwości, które daje postęp technologiczny. Dowodzi tego historia jednej z niewidomych matek, którą opisał Facebook.
Technologia rozwiązała wiele z moich problemów. Sięgnęłam po nią w pierwszej kolejności, skorzystałam z Facebooka. [...]
- wyjaśnia kobieta w nagraniu opublikowanym na YouTube. I opisuje w jaki sposób korzystanie z Facebooka wyposażonego w funkcje głosowe pomogło odmienić jej życie.
Spotkałam tam niewidome matki z całego świata, ale to wciąż nie dawało mi poczucia, że mam wokół siebie ludzi, którzy mogą mnie wesprzeć. Postanowiłam założyć własną grupę o nazwie "Wioska Jane", bo tak nazywa się moja córka. Stworzyłam społeczność, która pozwoliła mi pozbyć się stygmatu osoby niewidomej, stygmatu osoby niepełnosprawnej, ograniczonej. [...] To niewiarygodne, że ta technologia jest dostępna za darmo, dla każdego. Każdego dnia używam Facebooka, by pozbyć się swojego stygmatu. Nie jestem już jakąś anomalią. Jestem niewidomą mamą.
Jeff Wieland, który zajmuje się w Facebooku systemami ułatwiającymi dostęp, twierdzi, że jednym z głównych celów firmy jest sprawienie, by Facebook był miejscem, w którym różne społeczności mogą poczuć się "u siebie". Również społeczności osób niepełnosprawnych.
Facebook traktuję to jako część swojej misji - wyrównywanie szans ma sprawić, że wszyscy mogą korzystać z potęgi internetu i Facebooka. Szczególnie w aspekcie budowania wzajemnych relacji, co umożliwia wzajemne wspieranie się. Osoby zdrowe mogą nie doceniać, jak ważne jest właśnie to wsparcie.