Tim Cook twierdzi, że iPhone został wynaleziony w XVII wieku. I pokazuje całkiem przekonujący dowód

Daniel Maikowski
Wizyta Tima Cooka z Apple na konferencji Startup Fest Europe w Amsterdamie zakończyła się dość niespodziewanym odkryciem. Czyżby twórcy iPhone'a inspirowali się XVII-wiecznym holenderskim malarstwem?

W Amsterdamie rozpoczął się właśnie Startup Fest Europe, jedna z najciekawszych technologicznych imprez odbywających się na Starym Kontynencie. Do Holandii przybyło wiele znamienitych postaci świata IT, a wśród nich CEO Apple Tim Cook.

W poniedziałek Cook warz Neelie Kroes, byłą unijną komisarz ds. agendy cyfrowej, wybrali się do słynnego Rijksmuseum w Amsterdam, aby wspólnie podziwiać największe dzieła europejskiego malarstwa.

Cookowi spodobał się szczególnie obraz Pietera de Hoocha „Man Handing a Letter to a Woman in the Entrance Hall of a House”, który został namalowany w 1670 roku.

Jak wskazuje tytuł dzieła, przedstawia ono posłańca, który wręcza list siedzącej w przedpokoju kobiecie. Nic nadzwyczajnego. Ot jeden z wielu przykładów nurtu rodzajowego w XVII-wiecznym holenderskim malarstwie.

Tyle, że zdaniem Cooka, widoczny na obrazie mężczyzna nie trzyma w dłoni listu, ale... iPhone’a. „Zawsze wydawało mi się, że wiem, kiedy wynaleziono iPhone'a, ale teraz nie jestem już tego taki pewien” – powiedział Cook w rozmowie z Nellie Kroes.

Man Handing a Letter to a Woman in the Entrance Hall of a House,Man Handing a Letter to a Woman in the Entrance Hall of a House, Pieter de Hooch/Wikimedia Commons

Można dyskutować nad poczuciem humoru prezesa Apple, ale trzeba przyznać, że widoczny na obrazie przedmiot rzeczywiście przypomina nowoczesnego smartfona.

Young woman with a letter and a messenger in an interiorYoung woman with a letter and a messenger in an interior Pieter de Hooch/Wikimedia Commons

Pytanie, czy w związku ze odkryciem Cooka, firma z Cupertino będzie gotowa zrzec się patentów związanych z iPhonem na rzecz potomków holenderskiego malarza?

Podróżnik w czasie

"XVII-wieczny iPhone" nie jest pierwszym przykładem zderzenia się przeszłości z współczesnością. Kilka lat temu furorę w internecie zrobiło zdjęcie z 1941 roku, które znaleźć można na oficjalnej stronie kanadyjskiego Bralorne Pioneer Museum.

Fotografia przedstawia tłum gapiów obserwujących ponowne otwarcie mostu South Fork Bridge, który został wcześniej podtopiony w wyniku powodzi. To zdjęcie również nie wyróżniałaby się niczym szczególnym, gdyby nie stojący w kadrze mężczyzna.

Bralorne-Pioneer: Their Past Lives HereBralorne-Pioneer: Their Past Lives Here fot. www.virtualmuseum.ca

Okulary przeciwsłoneczne, luźny strój, t-shirt oraz modna fryzura kontrastują z wyglądem pozostałych postaci uwiecznionych na fotografii. Co więcej, w dłoniach turysty spoczywa przedmiot, który przypomina nowoczesny aparat kompaktowy.

Z tego też powodu, wielu internautów wysnuło wniosek jakoby mężczyzna był przybyszem z przyszłości. Oczywiście później okazało się, że wszystkie atrybuty "podróżnika w czasie" były dostępne już w latach 40-tych, a w wyglądzie mężczyzny tak naprawdę nie ma nic nadzwyczajnego. Cała magia tej fotografii jest jedynie związana z kontrastem pomiędzy młodym turystą, a elegancko ubraną grupą mieszkańców.

Oto najdziwniejsze miejsca w Google Maps

Cmentarzysko samolotówCmentarzysko samolotów fot. Google Maps

Więcej o: