Marek Magierowski, dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta, poinformował na Twitterze o działaniach podjętych wobec autorów kontrowersyjnej kampanii reklamowej. Internauci mogli zobaczyć na niektórych stronach komunikat, który wyglądał jak tragiczny nagłówek prasowy.
Fałszywa informacja o śmierci prezydenta Dudy Fot. za Niezalezna.pl
Nieprawdziwa informacja była tak naprawdę reklamą prywatnej rosyjskiej firmy ochroniarskiej z Sankt Petersburga.
Cezary Krysztopa, bloger, który informował o incydencie jako jeden z pierwszych zauważa, że reklama wyświetlana była w kilku wariantach.
Przeczytaj też: Prezydent Andrzej Duda wygrywa internety
Po interwencji Kancelarii reklama została zablokowana. Ponadto Marek Magierowski poprosił Google o wyjaśnienia.
Biuro Prasowe KPRP skierowało w tej sprawie pismo do Google Polska z pytaniem, czy wspomniane reklamy pojawiły się na stronach internetowych w systemie Google AdWords. A jeśli tak, to jakie działania zamierza podjąć firma, by uniknąć takich niefortunnych incydentów w przyszłości - informuje SE.
Być może sprawa nie ma charakteru politycznego - twórcy kampanii zapewne liczyli na reakcję mediów. Trudno jednak zrozumieć, dlaczego rosyjska agencja ochroniarska, która nie prowadzi u nas działalności gospodarczej, reklamuje się w Polsce i to w tak kontrowersyjny sposób. Najpewniej celem reklamy było przyciągnięcie jak największej grupy użytkowników.
Kontrowersje są często wykorzystywane przez reklamodawców. Niestety najczęściej komunikaty nastawione na wywołanie oburzenia przynoszą dyskusyjny skutek. W zeszłym roku jedna z gdańskich galerii handlowych reklamowała się hasłem "Nie możecie wyglądać jak łajzy" (miało zachęcać do kupowania ubrań). Częściej kontrowersje w reklamach dotyczą spraw obyczajowych. Komisja Etyki Reklamy uznała slogany takie jak "Jeszcze nie miałam tego w ustach" za dyskryminujące kobiety.
Vodka Wars Fot. Grupa Sobieski
Dwa lata temu "zasłynął" też polski producent wódki reklamując się hasłem "Polska graniczy z Ukrainą. Putin zrobi wszystko, by być bliżej lepszej wódki". W kontekście wydarzeń związanych z Majdanem i Krymem można je uznać za wyjątkowo niefortunne.