W 2014 roku Google i Facebook rywalizowały o przejęcie firmy Titan Aeroscape, producenta wysokościowych dronów zasilanych energią słoneczną. Ostatecznie, zwyciężyła firma z Mountain View, co nie przeszkodziło Markowi Zuckerbergowi w zbudowaniu własnego dronaw ramach projektu Aqila.
Dlaczego internetowi giganci tak bardzo zainteresowali się tematem dronów? Otóż marzyło (i wciąz marzy) im się stworzenie globalnej sieci ultraszybkiego internetu, do której dostęp otrzymaliby mieszkańcy każdego zakątka ziemi. Nie chodzi tu bynajmniej o działalność filantropijną. Szerszy dostęp do sieci na całym świecie, to to większa liczba internautów, którym można wyświetlić reklamy, a – nie oszukujmy się – zarówno Google, jak i Facebook są dziś przede wszystkim wielkimi agencjami reklamowymi.
Plany Google’a (a w zasadzie Alphabetu) nabrały realnych kształtów w 2016 roku, gdy gigant rozpoczął pracę nad projektem Skybender. Jego celem miało być stworzenie nowego standardu bezprzewodowej transmisji danych, który zaoferuje prędkość nawet czterdzieści razy większą niż najpopularniejszy obecnie standard 4G/LTE.
Do stworzenia tej globalnej internetowej sieci Alphabet chciał wykorzystać drony Titan, które – po przejęciu firmy Titan Aeroscape – trafiły pod skrzydła słynnego laboratorium "X" (niegdyś "Google X"), zamującego się projektami eksperymentlanymi.
Alphabet rozpoczął nawet testy nowej technologii w centrum Spaceport America.
Niestety, projekt ten został zamknięty znanim na dobre się rozpoczął. W środę rzeczniczka laboratorium "X" potwierdziła, że koncern Alphabet zrezygnował z prac nad rozwojem dronów Titan. Jednocześnie przyznaa, że decyzja w tej sprawie zapadła już w ubiegłym roku. Grupa, która odpowiadała za projekt Titan została rozwiązana, a jej 50 pracowników trafiło do innych projektów realizowanych przez firmę z Mountain View.
Nie wiemy dlaczego Alphabet porzucił swój projekt. Oficjalnie stało się tak z powodu „ekonomicznych i technicznych trudności”. Być może wpływ na taką decyzję miała katastrofa z udziałem drona Titan, do której doszło w 2015 r.
Na problemy z dronami Titan skarżył się m.in. Mike Bashore, manager systemów informatycznych w Spaceaport America, ośrodku, w którym były one testowane.
Również Facebook ma problemy ze swoim projektem internetowych dronów. W czerwcu ubiegłego roku doszło do wypadku z udziałem jednej z maszyn Aquila, co doprowadziło do wszczęcia dochodzenia przez National Transportation Safety Board, amerykańską agencję zajmującą się badaniem wypadków lotniczych.
Czy to koniec marzeń o szybkim internecie dostępnym w każdym zakątku świata? Firma z Mountain View przekonuje, że nie. Alphabet wciąż kontynuuje prace nad projektem Loon, w ramach którego internet miałby być dostarczany przez balony zawieszone na wysokości około 18 km nad Ziemią.
„Na obecnym etapie ekonomicznej i technicznej wykonalności projekt Loon wydaje się być zdecydowanie bardziej obiecującym sposobem, aby połączyć z internetem odległe obszary świata” – podkreśla rzeczniczka laboratorium X.