Elon Musk dostał zlecenie od wojska. Rakieta Falcon 9 wyniosła tajny wahadłowiec. "Główny cel misji nieznany"

Robert Kędzierski
Wczoraj po południu SpaceX, firma należąca do Elona Muska, zrealizowała ważne zadanie dla wojskowych. Wyniosła na orbitę tajny wahadłowiec. Główny cel misji pozostaje nieznany, ale wiadomo, że operacja jest przełomowa.

Falcon 9, "rakieta wielokrotnego użytku" stworzona przez firmę SpaceX, należącą do Elona Muska, wyniosła wczoraj bardzo ważny ładunek. Był nim tajny wahadłowiec Boeing X-37B należący do amerykańskiej armii. Miniaturowy prom kosmiczny jest w pełni zautomatyzowany. Cztery misje, które do tej pory odbył trwały od 18 do aż 717 dni. 

Pojazd jest nawet nazywany "szpiegowskim wahadłowcem". Bo chociaż wiemy o jego istnieniu to nie znamy wszystkich celów realizowanych przez niego misji. Według ekspertów ich część związana jest z tajnymi zadaniami wywiadowczymi. 

Z informacji, które wojsko ujawnia wiemy, że na pokładzie wystrzelonego wczoraj statku znajdują się miniaturowe satelity, a także system ASETS opracowany przez dział rozwoju amerykańskiej armii. Składa się z "eksperymentalnej elektroniki i systemu chłodzenia, które mają zostać przetestowane podczas długotrwałego przebywania w przestrzeni kosmicznej".

Amerykanie testują zatem nowe układy statków kosmicznych, które będą w stanie działać w przestrzeni kosmicznej przez lata bez potrzeby wymiany. To może być częścią przygotowań do kolejnych misji kosmicznych. I może okazać się równie przełomowe dla dalszych planów podboju kosmosu, wliczając w to planowaną zarówno przez Muska, jak i NASA misję marsjańską. 

Rynek warty grube milardy

Z analiz serwisu Daily Beast wynika, że misja może być jednak uzna za przełomową. Chodzi o przełamanie monopolu United Launch Alliance, firmy, która od 2010 roku czterokrotnie wysyłały X-37B. Realizując zlecenie dla wojska Elon Musk wkracza na lukratywny rynek rządowych zleceń kosmicznych. A ten ma być wart do 2030 roku 70 mld dol.  Podstawą tego sukcesu jest znaczące obniżenie kosztów za sprawą wielokrotnego używania rakiety Falcon 9. Amerykańska armia zamiast płacić ok.  400 mln dol. za wyniesienie ładunku w przestrzeń kosmiczną zapłaci Muskowi jedynie 100 mln.

Czytaj też: Elon Musk nie chce czekać z Hyperloopem. Stworzy go sam. 

Falcon 9 ma na swoim koncie coraz więcej wyniesionych ładunków. W czerwcu rakieta  wystartowała z bazy Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych Vandenberg w Kalifornii, dostarczając na orbitę 10 satelitów dla systemu Iridium NEXT. Docelowo system będzie się składał z 75 satelitów, za których dostarczenie na orbitę odpowiadać ma właśnie kosmiczna spółka Elona Muska. 

Wyniesienie w przestrzeń kosmiczną ładunku dla wojska było trzynastą misją SpaceX w tym roku. 

***

Bizsylwetka: Elon Musk - miliarder, który chce uratować świat

Więcej o: