Jeśli ktoś jeszcze kilka miesięcy temu zapytałby mnie, który nowy smartfon najbardziej wyróżnia się z tłumu, to prawdopodobnie wskazałbym na Samsunga Galaxy S8. Dziś na to pytanie odpowiem raczej - Xiaomi Mi Mix 2.
Ten zaprezentowany niedawno smartfon chińskiego producenta, to prawdziwy przykład na to, jak dobrze wykorzystać przedni panel telefonu. Zdecydowaną większość pokrywa tu ekran, a większy pasek niewykorzystanej przestrzeni znajdziemy tylko pod wyświetlaczem.
Dzięki temu Mi Mix 2 wygląda rewelacyjnie i dość mocno rzuca się w oczy. Wcale nie byłem więc zaskoczony, gdy któregoś dnia w metrze pewna pani zapytała mnie o nazwę tego telefonu, z zapamiętaniem której miała niestety mały problem.
Ale czy poza nietuzinkowym wyglądem Mi Mix 2 potrafi oczarować czymś jeszcze? Czy nowy smartfon Xiaomi możemy nazwać pogromcą flagowców? Przez ostatnie tygodnie miałem okazję dokładnie to sprawdzić.
Xiaomi Mi Mix 2 fot. Bartłomiej Pawlak
Mi Mix 2 wygląda rewelacyjnie. Pisząc te słowa nie mam najmniejszych wątpliwości, że to urządzenie od Xiaomi jest jednym z najładniejszych smartfonów na rynku. W końcu za jego zaprojektowanie odpowiada sam Philippe Starck.
Obudowa smartfona została wykonana z metalu, szkła i ceramiki. Niestety przez to smartfon jest bardzo śliski i niezwykle łatwo łapie odciski palców. Przyczepić muszę się też do krawędzi umieszczonego z tyłu czytnika linii papilarnych, które są dość ostre oraz do wystającego obiektywu aparatu. Szkoda, że nie udało się zmieścić go w obudowie.
Poza tym nie mam Mi Mixowi nic do zarzucenia. Obudowa jest świetnie wykonana i została dobrze spasowana, a smartfon bardzo dobrze leży w dłoni. Swoim rozmiarem przypomina typowe telefony z wyświetlaczem ok. 5,5 cala lub jest od nich nawet nieco mniejszy.
Porównanie rozmiarów iPhone'a 8 Plus (5,5 cala) i Xiaomi Mi Mix 2 (6 cali):
Xiaomi Mi Mix 2 fot. Bartłomiej Pawlak
Z przodu mamy jednak znacznie większy, bo 5,99-calowy ekran o proporcjach 18:9 (1080 x 2160 pikseli). Nie można mieć tu powodu do narzekania ani na odwzorowanie kolorów, kąty widzenia, czy rozdzielczość, która jest wystarczająca.
Trochę szkoda jednak, że producent nie pokusił się na zastosowanie panelu AMOLED. Do rewelacyjnego obrazu znanego np. z Galaxy Note8 trochę tu brakuje.
Wyświetlacz z trzech stron otoczony został bardzo wąskimi ramkami, jednak na dole pozostawiono większy pas niewykorzystanej przestrzeni (na szczęście znacznie mniejszy niż w poprzedniku).
W niezwykle małej ramce nad ekranem zdecydowano się umieścić tradycyjny głośnik do rozmów. Pod wyświetlaczem jest też kamerka do selfie i czujniki.
Xiaomi Mi Mix 2 fot. Bartłomiej Pawlak
Niestety owa bezramkowość, choć jest ogromną zaletą smartfona, powoduje też spore problemy. Kamera jest umieszczona na dole obudowy, przez co przy robieniu zdjęć najwygodniej jest telefon przekręcić do góry nogami.
Mnie znacznie bardziej przeszkadzał jednak czujnika światła, który notorycznie zasłaniałem ręką, powodując zmniejszenie jasności ekranu. Drugim dużym minusem było słabe działanie czujnika zbliżenia, przez co często przypadkowo zawieszałem / rozłączałem połączanie, czy włączałem tryb głośnomówiący podczas rozmowy.
Trzeba przyznać, że połączanie Snapdragona 835 i 6 GB RAM dało przewidywalne – rewelacyjne osiągi. Ponad 170 tys. pkt. w AnTuTu przekłada się na bardzo płynną pracę. Mi Mix 2 nie zwalnia nawet przy bardzo wymagających zadaniach.
Mi Mix 2 Wydajność w AnTuTu fot. screen z telefonu Mi Mix 2
Telefon dostajemy z zainstalowanym Androidem 7.1, jednak Xiaomi ma przygotować aktualizację do wersji 8.0 Oreo. Poza samym OS-em znajdziemy tu również nakładkę systemową MIUI 9, która ma zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników.
Niestety nowego Mi Mixa nie polubią zwolennicy tradycyjnych słuchawek, bo Xiaomi, podobnie jak w modelu Mi6, zrezygnowało z gniazda minijack. Podobnie jest ze slotem na karty MicroSD, którego w recenzowanym telefonie nie uświadczymy. Na pocieszenie jest możliwość zamontowania dwóch kart SIM, a w pudełku znajdziemy przejściówkę USB typu C do podłączania kablowych słuchawek.
Mi Mix 2 został wyposażony w baterię o pojemności 3400 mAh, co trzeba uznać za całkiem niezły wynik. Dodatkowo smartfony tego producenta już nie raz pokazywały, że Xiaomi potrafi zadbać o naprawdę długi czas pracy na jednym ładowaniu.
Xiaomi Mi Mix 2 fot. Bartłomiej Pawlak
Nie inaczej jest w tym przypadku. Mi Mix 2 radzi sobie naprawdę dobrze i to pomimo zastosowania całkiem dużego, 6-calowego ekranu.
Telefon z powodzeniem wytrzymywał ok. 1,5 dnia intensywnej pracy lub przynajmniej dwa pełne dni przy nieco bardziej oszczędnym użytkowaniu. W pierwszym przypadku systemowe statystyki pokazywały ponad 5,5 godziny na włączonym ekranie przy korzystaniu ze wszystkich modułów łączności bezprzewodowej.
Smartfon obsługuje też szybkie ładowanie.
Zdjęcie zrobione smartfonem Xiaomi Mi Mix 2 fot. BP
Ciężko jednoznacznie podsumować mi możliwości fotograficzne testowanego Xiaomi Mi Mix 2. Wbrew powszechnej modzie Xiaomi nie zdecydowało się na zastosowanie podwójnego aparatu. Taki moduł mieliśmy m.in. w tańszych Mi6 i Mi A1, ale w Mi Mix 2 niestety musimy obejść smakiem. Trochę szkoda.
Na pocieszenie pozostaje świadomość, że firma nie zapomniała o zaimplementowaniu optycznej stabilizacji obrazu. To pomaga w fotografowaniu w słabych warunkach oświetleniowych.
Jednak pomimo tego, zdjęcia nocne robione za pomocą Mi Mixa 2 są dość słabej jakości. W kadrze widać sporo szumów, kolory są mało nasycone, kontrast niewielki, a fotografiom brakuje szczegółowości.
Zdjęcie zrobione smartfonem Xiaomi Mi Mix 2 fot. BP
Dodatkowo stabilizacja nie zawsze jest skuteczna i zdjęcia często wychodzą "poruszone". Przy niedoborze światła możliwości nowego Mi Mixa przypominają mi więc poziom reprezentowany przez Xiaomi Mi A1.
Na szczęście w dobrych warunkach oświetleniowych aparat w bezramkowcu Xiaomi radzi sobie bardzo dobrze. Do zdjęć nie można się wtedy przyczepić, są bardzo ostre, szczegółowe, kontrastowe oraz mają dobrze odwzorowane kolory i balas bieli. Po prostu wyglądają okej.
Zdjęcie zrobione smartfonem Xiaomi Mi Mix 2 fot. BP
Całkiem dobre zdjęcia robi też przednia kamerka, która jak wspominałem wcześniej, została umieszczona pod ekranem. Za każdym razem przed robieniem zdjęcia musiałem więc obrócić telefon do góry nogami. Na szczęście oprogramowanie aparatu nie ma żadnego problemu z wyświetlaniem interfejsu w tej orientacji.
Więcej zdjęć wykonanych testowanym telefonem znajdziecie TUTAJ.
Xiaomi Mi Mix 2 chciałoby się postawić w jednym rzędzie z najlepszymi obecnie smartfonami na rynku, czyli m.in. Galaxy Note8 i LG V30. W końcu za jego projekt odpowiadał znany artysta, Xiaomi zdecydowało się też na użycie wysokiej jakości podzespołów i przyłożyło się do starannego wykonania smartfona.
Dodatkowo specyfikacja dobitnie pokazuje, że Mi Mix 2 to flagowiec z krwi i kości. Topowy Snapdragon wykręca świetne wyniki w benchmarkach, a 6 GB RAM trzyma w pamięci każdą ostatnio używaną aplikację.
Niestety smartfon w przeciwieństwie do największych konkurentów z Androidem nie jest wodoszczelny, nie wspiera ładowania indukcyjnego i nie ma gniazda słuchawkowego oraz karty pamięci. Dodatkowo dysponuje tylko jednym "oczkiem" aparatu, który przy niedoborze światła spisuje się kiepsko. Słabo jak na flagowca.
Xiaomi Mi Mix 2 fot. Bartłomiej Pawlak
Na szczęście Mi Mix 2 miał zostać bardzo rozsądnie wyceniony na polskim rynku. Na spotkaniu z rzecznikiem prasowym firmy w listopadzie była mowa o 2200 zł, co można potraktować jako dobrą okazję. Smartfon w tej cenie faktycznie trafił do sklepów, jednak po zakończeniu przedsprzedaży zdążył mocno podrożeć.
Dziś znajdziemy go w większości sklepów za 2499 zł. Szkoda, że producent już w listopadzie nie ostrzegł, że niższa cena będzie dotyczyć jedynie przedsprzedaży. Na pocieszenie pozostaje możliwość zakupu w sklepie Mi Home, gdzie do Mi Mixa 2 dodawany jest smartwatch Amazfit Pace Red.
Jeśli jednak nie zależy wam na zegarku, to za ok. 2,5 tys. zł lub niewiele więcej można często trafić np. na Samsunga Galaxy S8, który - nie oszukujmy się - będzie lepszym wyborem.
Gdybym więc znalazłbym drugą generację Mi Mixa za mniej więcej 2000 - 2200 zł, to raczej długo bym się nie zastanawiał. W wyższej cenie polecałbym poczekać chwilę aż smartfon trochę stanieje lub zdecydować się na coś innego.
---