Hewlett Packard Enterprise (HPE) wydało specjalny komunikat, w którym informuje, że część dysków, które wyprodukowała firma zawiera poważny błąd. Po 32 678 godzinach, czyli 3 latach, 270 dniach i 8 godzinach znikają z nich samoistnie dane. HPE nie poinformowało skąd się bierze problem, ale dokładność wyliczeń co do żywotności dysku wskazuje, że może chodzić o problem z obliczeniami, jaki musi wykonać komputer. Liczba 32 678 jest najmniejszą liczbą całkowitą, która wymaga 16 bitów, by zapisać ją w systemie binarnym. Producent udostępnił już stosowną aktualizację oprogramowania, którą można pobrać z ich strony, gdzie znajduje się także lista urządzeń, które narażone są na utratę danych. HPE zachęca do szybkiego zainstalowania poprawki, ponieważ problem jest poważny i nie powinno się go bagatelizować.
Problem z dyskami SSD HP dotyczy tylko modeli, które używane są do budowania serwerów. Większość zwykłych użytkowników nie musi się więc obawiać, że utraci zdjęcia, muzykę czy ważne dokumenty z komputera. Może się to jednak stać z danymi z dysków internetowych, jeśli usługodawca korzysta z pamięci HP. Warto więc mieć zarówno internetową, jak i lokalną kopię zapasową najważniejszych danych.
Dyski SSD to jedna z większych rewolucji w komputerach ostatnich lat. Solid State Drive to dużo pewniejsze i bezpieczniejsze rozwiązanie, niż dyski twarde opierające się na nośnikach magnetycznych. Dysk SSD bazuje na pamięci flash, podobnie jak pendrive’y, która jest odporna na upadki oraz działanie magnesu, usuwającego dane z klasycznych dysków HDD. Nowy rodzaj pamięci pojawił się lata temu, ale dopiero postęp technologiczny pozwolił na ich produkcję w rozsądnej cenie. Ostatnią dużą i kluczową zaletą SSD jest prędkość dostępu do danych, dużo większa niż w HDD. Z tego rozwiązania będą korzystały PlayStation 5 oraz Xbox Scarlett, dzięki czemu znacznie ma zostać skrócony czas ładowania w grach.