W poniedziałek wieczorem (czasu polskiego) rozpoczęła się doroczna konferencja Apple WWDC skierowana do deweloperów. Amerykański gigant w tym roku zdecydował się zorganizować konferencję w formie online i zaprezentował kilka nowości ciekawych dla użytkowników sprzętu Apple. Wśród nich nowy znalazła się nowa edycja systemu operacyjnego iOS.
Nowy system (wbrew niektórym przeciekom) nie został nazwany iPhone OS, ale w tradycyjny sposób - iOS 14. I choć Apple pozostało przy starej dobrej nazwie, wprowadziło wiele przydatnych nowości, które powinny spodobać się posiadaczom iPhone'ów.
Zmienił się przede wszystkim interfejs samego systemu, co oczywiście ma wpłynąć pozytywnie na odczucia, jakie towarzyszą nam podczas korzystania z komórek z logo nadgryzionego jabłka. Apple deklaruje wręcz, że zupełnie przeobraża (w org. "reimagines") tym samym wrażenia z korzystania z iPhone'a.
Widać wyraźnie, że Apple postanowiło zainspirować się ideą, która przyświecała Google podczas tworzenia Androida - możliwości personalizacji systemu. iOS pozwoli nam na większe przeprojektowanie ekranu głównego w iPhonie (choć nie aż tak, jak w Androidzie), aby dostosować go do własnych upodobań. Brak takiej możliwości przyprawiał o ból głowy część użytkowników iPhone'a i powodował uśmiech na twarzach posiadaczy smartfonów z Androidem.
Nowości w iOS 14 fot. Apple
Wprowadzono przede wszystkim możliwość tworzenia grup aplikacji oraz dodano kartę App Library na pulpicie. Tam aplikacje będą automatycznie rozdzielane do różnych kategorii w zależności od potrzeb. Jeszcze ciekawszą nowością jest dodanie obsługi widżetów na ekranie głównym. Aż dziwi fakt, że Apple nie zdecydowało się na taką zmianę wcześniej.
Na szczęście Apple podeszło do tematu z głową. Same widżety będziemy mogli dostosowywać do własnych potrzeb, ustawiać pomiędzy ikonami aplikacji, a także układać w tzw. "inteligentne stosy" (Smart Stack). Gdy dodamy kilka widżetów w jednym miejscu na ekranie, będą one pojawiać się o konkretnych porach dnia naprzemiennie (np. prognoza pogody może wyświetlić się rano).
Apple stawia też na wielozadaniowość. W iOS 14 pojawiła się funkcja Picture-in-Picture, która od pewnego czasu obecna jest również na smartfonach z Androidem. Dzięki temu będziemy mogli zminimalizować oglądane wideo do niewielkiej ramki i umieścić ją w odpowiednim miejscu na ekranie. Jednocześnie będzie można chociażby przejrzeć pocztę lub skorzystać z komunikatora.
Przeprojektowano również powiadomienia o przychodzących połączeniach. Teraz, gdy korzystamy z jakiejś aplikacji, połączenie zostanie wyświetlone w ramce na górze ekranu i nie będzie przerywać nam pracy. W podobny sposób iOS pozwoli na skorzystanie z asystenta Siri, gdy na ekranie mamy już otwartą aplikację.
Dość zaskakującym wydaje się zatem fakt, że Apple nie zdecydowało się na dodanie wyczekiwanej funkcji dzielenia ekranu na dwie części. To z pewnością w największym stopniu umożliwiłoby wykonywanie kilku rzeczy jednocześnie. Szkoda.
Nowości w iOS 14 fot. Apple
Jedną z najciekawszych nowości są tzw. klipy (App Clips), które umożliwiają wyświetlenie fragmentu potrzebnej aktualnie aplikacji, niezainstalowanej w systemie. Ma to pozwolić na znacznie szybsze skorzystanie (na uruchomienie App Clipu trzeba zaczekać kilka sekund) z aplikacji, której nie chcemy w danym momencie pobierać w całości. Funkcja ma być zintegrowana z Apple Pay i pozwoli np. na natychmiastowe odblokowanie hulajnogi lub zamówienie przejazdu.
Mniejsze zmiany wprowadzono również w niektórych aplikacjach systemowych, m.in. w Safari, Mapach czy Messages. Wprowadzono też systemowy tłumacz, który niestety nie obsługuje języka polskiego. Tradycyjnie Apple dodało też nowe opcje dostosowywania własnych emotikon Memoji w komunikatorze. Są to jednak zmiany mniej zauważalne, szczególnie dla osób korzystających z aplikacji firm trzecich.
Apple deklaruje, że to największe jak dotąd przeobrażenie ekranu głównego w iOS i ciężko się z tym nie zgodzić. W samym iOS 14 miała miejsce rewolucja, choć można powiedzieć, że Apple próbuje odkryć Amerykę na nowo. Większość tych elementów jest obecna w Androidzie i od lat chętnie wykorzystywana przez użytkowników. Obecne zmiany przy okazji mocno upodobniły iPhone'a do smartfonów z OS-em Google.
Na aktualizację do iOS 14 będziemy musieli oczywiście trochę poczekać. Apple powinno dostarczyć ją na smartfony użytkowników w prawdopodobnie wczesną jesienią tego roku. Nową wersję systemu otrzymają wszystkie urządzenia, które obecnie mają zainstalowanego iOS-a 13. Są to:
Lista jest bardzo długa i tu trzeba przyklasnąć Apple, że nie zapomina o wiekowych już urządzeniach. Aktualizację dostaną nawet tak stare smartfony, jak iPhone 6s lub SE, co zdecydowanie jest godne pochwały.